Labrador z rodziną w tle bez zbytniego uhahania
Film z gatunku Komedia/Familijny z duuużym naciskiem na familijny ... niestety. Szedłem na niego z nastawieniem na obejrzenie śmiesznej komedii a zobaczyłem film dla mamy+taty+dzieci.
Ogólnie nie jest źle ale końcówka strasznie infantylna i przesadzona. Również bardzo lubię psy ale to wszystko było zbyt przerysowane (mówię tu tylko o końcówce) bo samo oddanie zachowania się czworonoga i jego charakteru było bardzo udane.
Ogólnie bardzo mnie osobiście wnerwiało to iż nie był to jeden pies tylko w różnych scenach brano innego. Rozumiem oddanie przemijania i starzenie się psa ale mogli dobrać chociaż bardziej podobne ;)
Z komedii jest śmiesznych kilka sytuacji ale ogólnie to film raczej o relacjach z naszymi czworonogami i o tym jak wpływają na nasze życie.
Jak ktoś idzie z nastawieniem na obejrzenie filmu o psie to się nie zawiedzie ... jeśli myślicie że to super śmieszna komedia to niestety wyjdziecie zawiedzeni.
To przede wszystkim ekranizacja, więc ma być zgodna z rzeczywistością; nie wiem, czy można powiedzieć, że rzeczywistość jest "infantylna i przesadzona" - jest, jaka jest, nic na to nie poradzimy. A że Amerykanie bywają egzaltowani, to sobie Groganowie urządzili taki a nie inny pogrzeb.
To słaby film. Jako ekranizacja - jeszcze słabszy. A książka, cóż... opowiada o tym, jak NIE być właścicielem psa, o czym dyskusja tutaj:
http://www.biblionetka.pl/art.asp?kom=tak&oid;=-1&aid;=46879