Profil użytkownika CubeX
Zielona mila (1999)
Tylko część filmowych adaptacji prozy Kinga zasługuje na to, by poświęcił im czas przeciętny zjadacz chleba (czytaj: nie Kingo-fanatyk). Ten film należy do tej części zdecydowanie. Nie przepadałem za Hanksem - rola w "Mili" zweryfikowała mój stosunek do niego.
Sięgnąłem po ten film ze względu na Jovovich w obsadzie - a hawajskie plenery są tu jeszcze bardziej od niej efektowne. Intryga szyta grubymi nićmi, sporo zbiegów okoliczności sie na nią składa. Żeby ją zrozumieć, musiałem dwa razy obejrzeć kluczowy fragment, bo przez 3/4 filmu zapowiadało się, że będzie lekko, łatwo i przyjemnie, co moja czujność uspiło. Choć bez rewelacji, wstydu jednak nie ma.