Podejrzana

Data:
Ocena recenzenta: 9/10

Nowy film Chan-Wook Parka to elegancki kryminał nawiązujący do kina Alfreda Hitchcocka. Trzeba też dodać, że jest to nawiązanie dużo bardziej udane, niż starszy o 9 lat Stoker - anglojęzyczna wariacja na temat Cienia wątpliwości, efektowna, ale emocjonalnie letnia. W Podejrzanej Park wraca nie tylko do rodzimego języka i lokalnych realiów, ale też do swego ulubionego tematu - wszechogarniającej i przemożnej siły, w imię której ludzie dokonują rzeczy strasznych. Miłości.

Hae-Jun jest detektywem, pracującym z dala od domu, cierpiącym na chroniczną bezsenność i raczej nieszczęśliwym. W trakcie jednej ze spraw poznaje żonę mężczyzny, który zginął podczas wysokogórskiej wspinaczki. Zachowanie Seo-Rae, która sprawia wrażenie obojętnej wobec śmierci męża, intryguje go. W trakcie śledztwa pojawia się wątek drastycznej przemocy domowej. Czy kobieta miała coś wspólnego z wypadkiem? Hae-Jun żywi pewne podejrzenia i przeciąga śledztwo mimo sprzeciwów partnera. Robi to jednak nie tylko dlatego, że jest skrupulatny, ale też z powodu rosnącej fascynacji tajemniczą kobietą. Fascynacji, którą ona zdaje się odwzajemniać.

Detektyw dość wcześnie otrzymuje ostrzeżenie, i to od samej Seo-Rae. Zapytana o to, czy lubi wspinaczkę, odpowiada, że góry lubią ludzie łagodni, a mądrzy wolą morze. Dodaje, że sama nie należy do tych łagodnych. Bez wątpienia jest jednak mądra. Gra, która toczy się między bohaterami Podejrzanej, ma naturę emocjonalną, ale jest też pojedynkiem równych sobie intelektów. Seo-Rae ma wiele sekretów, znajomość z nią jest ryzykowna. Jednocześnie jednak jej obecność wywiera kojący wpływ na znękanego Hae-Jun, który po raz pierwszy od lat zaznaje spokojnego snu. Na horyzoncie majaczy już katastrofa, on jednak trwa w oku cyklonu, gdzie trwa cisza, ale jest też zbyt późno, by się uratować.

Można powiedzieć, że po ekstremalnej trylogii zemsty, krwawym wampirycznym Pragnieniu i perwersyjnej kostiumowej Służącej, decyzja o nakręceniu kryminału z wątkem romansowym świadczy o równaniu do mainstreamu. Być może. Z drugiej strony ciężko wskazać innego pracującego obecnie reżysera, który byłby zdolny nakręcić taki kryminał z wątkiem romansowym, od którego sam autor Zawrotu głowy poklepałby się z zadowoleniem po wydatnym brzuszku.* Podejrzana jest efektem mistrzowskiego opanowania sztuki filmowej. To kino gęste od treści, wymagające od widza najwyższej koncentracji, pełne zwrotów akcji, ale też interesujące formalnie, pięknie sfotografowane i doskonale zagrane. Mimo żelaznej dyscypliny reżyserskiej i scenariuszowej rafinady, Park nigdy nie staje się technokratą, który dba przede wszystkim o poplątane kryminalne wątki. Daje swoim bohaterom intymną przestrzeń i traktuje ich uczucia z atencją, nie stroni też od charakterystycznej dla siebie ironii. Jest to film, którego nie mógłby nakręcić nikt inny, nawet jeśli widać w nim wpływy klasyki, którą Koreańczyk uwielbia.

Mam zresztą przeczucie, że osoby opłakujące dobrego, starego Parka, który dał nam najwspanialszą scenę korytarzowej walki młotkiem w historii kina, robią to przedwcześnie. Podejrzana to film ujmujący elegancją, dlatego łatwo jest zapomnieć o buzującej gdzieś na drugim planie brutalności. Park jest już może twórcą dojrzałym, ale własnoręcznie przecież udowodnił, że bycie oldboyem nie zawsze wiąże się ze złożeniem broni.  

*Wy wiecie i ja wiem, że padnie tu pewne nazwisko. Ale nie, Polański od dawna nie nakręcił nic, co choćby zbliża się poziomem.

Zwiastun: