Farary

napisał(a) o Antychryst

Lars von Trier oddala się od zakresu doświadczeń i zdolności odczuwania przeciętnego człowieka. Jego filmy są coraz cięższe, sadystyczno-masochistyczne. Przesłanie "Antychrysta" jest skrajne, że dla mnie - aż zbyt abstrakcyjne.

Co nie zmienia faktu, że film genialnie nakręcony, warstwa psychologiczna zdradza geniusz reżysera.

A jakie jest przesłanie Antychrysta? Nie ironizuję, poważnie pytam.

Takie jak w "Rękopisie znalezionym w Saragossie" i "Zagubionej autostradzie"...

Tzn sugerujesz że wszystkie trzy filmy są bez sensu? :>

Tak o Rękopisie mówił Has: "Cudowność na tym polega, że swą cudownie atrakcyjną formą służy treściom ważkim. To jest po prostu szkoła życia, przekrój społeczeństwa - aktualny w XVIII wieku - i dziś. Bohater ma zacząć myśleć i gra toczy się o to, jak będzie myślał. Wszystko ma dwie interpretacje: mistyczna, magiczna filozofia Kabalisty ściera się z humanistycznym racjonalizmem Matematyka. Wybierać musi nie tylko van Worden, wybiera widz."

Jaki to ma związek z filmem von Triera? Zaczynam się gubić...

Urokliwy cytat, zaczynam mieć ochotę na jeszcze jedną projekcję "Rekopisu"... :)

W każdym z tych filmów "wybiera widz". Te trzy tytuły łączy też temat okultyzmu.

Ja bym posunął się nawet dalej i powiedział, że wszystkie dobre filmy łączy to że "wybiera widz".