Profil użytkownika mariamri
Nie wytrzymuje porównania z "Revolutionary Road" czy oczywiście "American Beauty", choć po prostu może to nie są moje klimaty? Duży plus za różnorodność gatunkową filmów, jakie kręci Mendes. Prawdopodobnie gdyby film nakręcił inny reżyser, dostałby u mnie więcej punktów. Jednak jak na Mendesa, to jest to spadek normy
Fast food filmowy, głównie dlatego, że brakuje tej Dickowskiej klaustrofobii. Naprawdę nie trzeba oglądać
Adekwatnie do tytułu daję 4 punkty. Na więcej film nie zasłużył.
Ciekawe, chwilami smutne i ironiczne. Nie do końca podoba mi się zaszufladkowanie "Żony..." jako komedii. I coraz bardziej lubię Ozona: każda jego praca to zupełnie inna przygoda filmowa:)
Zacne, z paroma zabawnymi scenami, choć zawsze wydawało mi się, że jeśli Portman zdecyduje się już zagrać w komedii romantycznej (zawsze się zarzekała, że tego nie zrobi), to będzie to jakiś przyszły klasyk. Duży minus za przeidiotyczny polski tytuł. I za, jak na komedię o seksie, brak seksu.
Niezłe, pomysłem przypomina trochę "Bliżej". Może być tematem do przemyśleń:)
wciągające, choć nielogiczne. może gdyby scenarzysta był lepszy...
Sympatyczne, wciągające, choć "Amelia" to nie jest - mimo że autorzy by pewnie tego chcieli. Taka sobie komedia romantyczna, którą przeciętny facet powinni przetrwać bez nadmiernego wywracania oczami:)
Niezły, przykuwający uwagę, choć na pierwszy rzut oka niepozorny. Oskar dla Bale'a zasłużony.
Niby wszystko sprawnie zrobione i George Clooney świetny, ale nie wciąga, kompletnie nie obchodziło mnie, co się stanie z bohaterami. Może to po prostu wina historii - jest zbyt przewidywalna, prosta i ograna?
Wielkie nadzieje i zawód - głównie z powodu historii, która wcale nie jest odkrywcza - mogłaby się też przytrafić heteroseksualnej parze. Choć film dostał ode mnie dodatkowe punkty za aktorstwo (trudno, żeby było inaczej) i za świetnie naszkicowane relacje międzyludzkie.
Niemniej jednak jest raczej trochę przereklamowany.
Przyzwoite, odmóżdżające (choć bez przesady), ze świetną obsadą. Do annałów kina (bądź też filmów sensacyjnych początku wieku/ filmów Malkovicha/ filmów, w których starzy ludzie kopią masę tyłków młodszym/....) z pewnością nie wejdzie. Gdyby było mniej wybuchów i więcej humoru, to kto wie...
Porządny scenariusz trzymający się kupy, wciągająca historia, porządna obsada. Gdybym planowała napad na bank, niewątpliwie byłby to jeden z filmów, jakie oglądałabym w ramach instruktażu:)
Niby wszystko poprawnie (scenariusz ciekawy, efekty robią wrażenie, aktorzy grają dobrze), a coś jednak nie gra. Jak na mój gust w filmie trochę za dużo jest łopatologicznego moralizatorstwa - nawet jeśli weźmie się poprawkę na to, że to film dla dzieci. Może po prostu twórcy za daleko odeszli od oryginału książkowego?
Śmieszne, słodkie, w stylu klasycznego Disneya. Czego chcieć więcej od bajki?;)
Chyba nie tylko główny bohater ma kryzys wieku średniego, cykl filmów również. Jest parę fajnych scen, ale filmowi jednak coś brakuje. Może po prostu historia już się opatrzyła?
Ciekawa zapowiadająca się historia z dość banalnym zakończeniem. Mimo wszystko jest szansa na to, że odzyskam kiedyś szacunek do Bena Afflecka. Zaskoczenie? Blake Lively - dziewczyna nawet gra!
Gdybym miała z 5 lat, niesamowicie bym się bała, poza tym godzinami siedziałabym w ukryciu, czekając aż zabawki się poruszą...Teraz tylko dziwię się, jak Barbie się nie zorientowała, że Ken jest gejem przed coming outem;)
Długi, z kiepskimi dialogami, SRK się nie wysilił. Chyba tylko dla fanów bollywoodu.
Banalniejsze nic "Pamiętnik" (nie myślałam, że kiedyś przyjdzie mi to napisać!). Dodatkowy punkt za polskie wstawki:)