Muśnięcia.

Data:
Ocena recenzenta: 9/10

Ten film ma angiel­ski klimat.

A ta opi­nia jest metaforyzująca.

Ten film jest jak jego główna boha­terka (w tej roli Wstydliwa Carey Mul­li­gan). Ma spo­kojną, sto­no­wana urodę. I ten spo­koj­nej urody film o spo­koj­nej urody kolo­rach spo­koj­nie siada Ci na ławkach w mózgu na któ­rych masz słowa takie jak: przy­jaźń, miłość, dzie­ciń­stwo, opieka, bli­scy, medy­cyna, wycho­wa­nie, dusza. Nic nie robi, tylko siada, deli­kat­nie, dys­tyn­go­wa­nie z nogą na nogę. I sie­dzi. Sie­dzi tak, że naj­więk­szy wybuch emo­cjo­nalny odbywa się bez jed­nego dźwięku, za zamknię­tymi drzwiami samo­chodu, a działa mocno.

Musisz siąść obok tego filmu na ławce i wysłu­chać go, jeśli się wsłu­chasz to usły­szysz bar­dzo dobrą histo­rię, choć jak mówię sto­no­waną i angiel­ską, a nie każdy takie lubi. Ja bar­dzo lubię, co zawyża mi ocenę o oczko,dwa. Jeśli pozwo­lisz mu siąść to zosta­nie na długo. Świetne, sub­telne kino.

Tylko uwa­żać pro­szę na opisy wszel­kie i wsze­la­kie, bo kolega szu­ka­jąc infor­ma­cji o fil­mie w pierw­szym linku zepsuł sobie jego połowę.Rzuciłem teraz okiem na teksty Filmastrowe i także cierpią na tę przypadłość.

Uwaga, bo to deli­katna histo­ria jest.

__________________________________________________________
Tekst pierwotnie ukazał się jako część Little Recordera 18, na stronie www.kaseta.org

Zwiastun: