Wiedzma

napisała o Mroczny rycerz

Fenomenalny Ledger, doskonały (jak zawsze) Caine, bardzo dobre kreacje postaci w wykonaniu Bale'a, Oldmana i Freemana - czyli obsada idealna.
Dodajmy do tego ciekawy i mroczny, jak na Batmana przystało, scenariusz i wydaje się, że mamy film idealny. Całość psują niestety mocno przesadzone efekty specjalne.
Mimo wszystko film jest warty obejrzenia, gdyż odbiega od znanych do tej pory kreacji Człowieka-Nietoperza.
No i kwintesencja filmu: Why so serious? ;-)

Wydaje mi się, że efekty specjalne akurat tutaj były we właściwej jakości i ilości.

Zwłaszcza scena z ciężarówką stającą dęba, czy podczepianiem się liną (już teraz nie pamiętam dokładnie) do helikoptera czy innego pojazdu latającego ;-)
Dla mnie było tam po prostu kilka mocno przesadzonych scen, ale zdaję sobie sprawę, że to Batman, film akcji, science-fiction, etc. i dlatego dałam 8 punktów za efekty, a nie mniej.
Poza tym, całokształt był wyjątkowo przyjazny dla oka.

Efekt nie przesadzony, bo wykonany z autentyczną ciężarówką :)

Przyznam, że tego nawet nie wiedziałam. Dziękuję za doinformowanie ;-)
Ale czy cała scena była autentyczna? Wyczyny kaskaderskie na motocyklu, wyrywanie latarni, etc.?
Dawno nie oglądałam tej części Batmana, ale pamiętam, że ta scena aż mnie zmroziła przesytem efektów - według mnie był to zwyczajny przerost formy nad treścią, chociaż wiadomo - co kto lubi.

Tak dobrze nakręconą scenę akcji widziałem tyko w kilku filmach. Cała scena jest w 90% autentyczna, a więc wszystkie pojazdy są prawdziwe, łącznie ze śmigłowcem i przewrotką ciężarówki. Oczywiście jest kilka bajerów dodanych komputerem, ale to kaskaderzy tu rządzili ( jeden zginął na ruchomej platformie nad ciężarówką ). Nolan słynie z tego, że komputera stara się używać bardzo rzadko i stawia na realizm w scenach akcji, chociaż to znacznie zwiększa budżet filmu ( Dark knight to cholernie droga zabawka za 185 mln $).