Profil użytkownika asthmar
Nie bardzo rozumiem, czemu zabił, ale na Emilke miło popatrzeć.
prawilny i nudny
Samo życie. Ciekawie pokazany (u ojca) styl przywiązania nerwowo-ambiwalentny.
Może mało zabawne, ale jakże prawdziwe. Wierny portret swoich czasów.
Ale straszne zblizenia.
Czy "sprzedawanie" ukochanej innemu w imię pokoju jest zgodne z wartościami Winnetou? Wg mnie nie. Wg scenarzystów tego filmu - tak.
tylko segment P
Nie ma klimatu oryginału (powieści); pewne motywy i postacie do adaptacji się przedostały.
nostalgia za patologią
po@@@ne - najgorzej z reżyserią - ale i scenarzysta niech podąży w pogoni za rozumem
fajne, ale ciezko dac wiare fabule
chamów walka o zasoby
świat nie musi tak wyglądać
Nie przekonuje mnie ten film.
Ale się aktorzy zakonspirowali. W trakcie seansu nikogo nie poznałem!
W treści przerażający - lektura obowiązkowa. Do formy mam zastrzeżenia. Przede wszystkim za ciemny obraz.
Chorzy, nieszczęśliwi, zaćpani ludzie. Obrazek symptomatyczny dla upadku cywilizacji Zachodu. Zirytował mnie ten film.
Finał przypomniał mi Kill Billa.
Różne katolicyzmy widziałem, ale ten z filmu - dla mnie nowość.
Nie żal mi postaci, tym niemniej - Fuj
główny bohater opierdala otoczenie, że jego życie się kończy.
na swój sposób jest to ciekawe, zwłaszcza w pierwszym akcie filmu, potem cieszymy się, że wkrótce pozbawi nas swojej obecności