Cannes 2013 (odcinek 6): Bruni Tedeschi, Franco, Denis

Data:


.
UN CHATEAU EN ITALIE
reż. Valeria Bruni Tedeschi
Konkurs Główny

Cztery pory roku (to chyba jakaś sezonowa moda we francuskim kinie) z życia nieco upadłych przedstawicieli dawnej burżuazji, którzy niegdyś cieszyli się sławą wielkich przemysłowców, ale współcześnie jedyne co po dawnym dostatku im zostało to wspomnienia oraz kilka dzieł sztuki i nieco zaniedbany zamek we Włoszech. Trudnej sytuacji nie tylko finansowej, ale też zawirowaniach w życiu osobistym czoła stawiają czterdziestokilkuletnia aktorka, która karierę porzuciła już jakiś czas temu i nie ma aktualnie stałego zajęcia (szuka miłości i pragnie dziecka), jej brat wyjątkowo przywiązany do rodzinnych włości, ale zmagający się ze śmiertelną chorobą i ich matka – lekkoduch i kobieta z grona tych, raczej się nie przejmujących. To taka historia dokładnie o niczym, nawet jeśli inspirowana wydarzeniami z życia reżyserki – starszej siostry Carli Bruni. Każdy rozdział to nużące szturchanie się głównej bohaterki z jej młodszym kochankiem, umierającym bratem i rodzinną spuścizną. I tylko na otarcie łez pozostaje, jak zawsze piękny na ekranie Louis Garrel.

Ocena: 4/10

AS I LAY DYING
reż. James Franco
Un Certain Regard

Czuję trochę dysonans, bo lubię Jamesa Franco, gdyż wydaje się mieć dużo dystansu do siebie i ciągoty w trochę kina offowego. Tym bardziej nie rozumiem, dlaczego tak sympatyczny i raczej inteligentny człowiek, wpadł na pomysł zabrania się za rzecz, na której sfilmowanie nie miał sensownego pomysłu. „Kiedy Umieram” Faulknera (takie „Nad Niemnem” krajów anglosaskich) to powieść pisana strumieniem świadomości, rozłożona na kilkadziesiąt rozdziałów z kilkunastoma narratorami. Z niezrozumiałych powodów wyrafinowaną formę literacką oryginału Franco postanowił przenieść do filmu. Z historii o biednej rodzinie z Missisipi, która wypełnia ostatnią wolę matki i podejmuje próbę przewiezienia jej zwłok do odległego, jej rodzinnego miasteczka aktor-reżyser stworzył okropnie przegadany, jednowymiarowy film. Dodatkowo postanowił poudawać, że eksperymentuje z formą, multiplikując ekrany, opowiadając tę historię pozornie z różnych punktów widzenia. Mniej by bolała chyba tradycyjna adaptacja tej powieści.

Ocena: 4.5/10

THE BASTARDS
reż. Claire Denis
Un Certain Regard

Nowy film Claire Denis zaczął się świetnie – intrygująco, mrocznie, tajemniczo. Zaskakujące samobójstwo, wykorzystywana seksualnie nastolatka, demoniczny bogacz z piękną, niezaspokojoną i przedmiotowo traktowaną żoną, a w końcu mężczyzna w typie wiecznego tułacza szukający zemsty za krzywdę bliskich, o których nie zna prawdy. Problem w tym, że z doskonale naszkicowanej sytuacji wyjściowej, francuska reżyserka nie wyszła poza formę szkicu, filmowego brudnopisu. Bohaterowie aż proszą się o dopowiedzenie, wątki o rozbudowanie, a pozostał jedynie klimatyczny, niezrozumiały minimalizm. Denis nigdy nie była szczególnie ekspresyjna ani fabularnie wymowna, ale zupełnie nie wykorzystała potencjału własnej fabuły, w której do dyspozycji miała interesującą intrygę i świetnych aktorów z jak zwykle piękną Chiarą Mastroianni czy młodziutką i utalentowaną Lolą Creton na czele. Piękne, posępne obrazy francuskiej stolicy to za mało, by uznać nowy film tak zacnej reżyserki jak Claire Denis za udany.

Ocena: 5.5/10

***
Festiwalowa lista przebojów:
1. Inside LLewyn Davis, reż. Ethan Coen, Joel Coen
2. Le Passé, reż. Asghar Farhadi
3. Kongres, reż. Ari Folman
4. Borgman, reż. Alex van Warmerdam
5. The Bling Ring, reż. Sofia Coppola
6. The Missing Picture, reż. Rithy Panh
7. Jeune & Jolie, reż. François Ozon
8. Fruitvale Station, reż. Ryan Coogler
9. The Bastards, reż. Claire Denis
10. Like Father, Like Son, reż. Koreeda Hirokazu
11. Jimmy P., reż. Arnaud Desplechin
12. Bends, reż. Flora Lau
13. Grand Central, reż. Rebecca Zlotowski
14. For Those In Peril, reż. Paul Wright
15. Blind Detective, reż. Johnnie To
16. Heli, reż. Amat Escalante
17. As I Lay Dying, reż. James Franco
18. Shield Of Straw, reż. Takashi Miike
19. Un Chateau en Italie, reż. Valeria Bruni Tedeschi
20. Death March, reż. Adolfo Alix Jr.

Rozumiem, że Sonrrentino i Soderbergha nie udało ci się jeszcze zobaczyć :( Szkoda, bo ponoć świetne.

Dzisiaj byłam na obu, wkrótce napiszę. A co do OGF to na razie tylko powiem, że nie wiem, co o tym myśleć, bo na razie jestem wściekła i obrażona, że Ryan Gosling nie pofatygował się do Cannes:/ I rano na seansie nie było żadnych buczeń, były nawet oklaski.

Nowy Refn przyjęty dosyć chłodno. Bardzo brutalny, ale ponoć wiele osób wyszło z seansu i jedno z najdłuższych 'buczeń' na Cannes. "Grisgris" przyjęty ciepło, ale nie gorąco. Główny bohater filmu ponoć rewelacyjnie tańczy.

Dodaj komentarz