Moje Nowe Horyzonty: Dzień 2

Data:

Awaria systemu rezerwacji powoli staje się nową tradycją festiwalu, ale kiedy po porannych niefilmowych emocjach, można było się już skupić na esencji Nowych Horyzontów, trzeba przyznać, iż był to wyjątkowo udany dzień.

LĘK WYSOKOŚCI
reż. Bartosz Konopka
KONKURS NOWE KINO POLSKIE

Tak się złożyło, że jedne z dwóch, najciekawszych, polskich debiutów z ostatnich miesięcy podejmują temat trudnych relacji ojciec-syn, które choć pozornie funkcjonują jako zamknięty rozdział z przeszłości, powracają w dorosłym życiu dziecka w dość niespodziewany sposób. Tak było w sympatycznym „Erratum”, podobnie jest w „Lęku Wysokości”, choć obie historie zmierzają w dwóch, odmiennych kierunkach. Film Konopki jest zdecydowanie cięższy psychologicznie i emocjonalnie, choć nie brakuje w nim momentów bezpretensjonalnie dowcipnych i lekkich. W „Lęku Wysokości” relacje rodzinne popsuła bowiem poważna choroba psychiczna ojca, z którą zarówno matce kiedyś, jak i współcześnie dorosłemu synowi trudno jest się zmagać. Chory rodzic powróci do życia swojego dziecka w dość ważnym dla niego momencie i dokona niemałej zawieruchy, choć w gruncie rzeczy znajdzie się w tej całej, niewesołej, zmuszającej do refleksji historii miejsce na nadzieję i życiowe porządki. Dla aktorskiego duetu Stroiński-Dorociński oklaski na stojąco. Naprawdę udany, polski debiut – jak w konkursie wygra coś pokroju „Sali Samobójców” przestanę rozumieć otaczający mnie świat.

MOJA ŁÓDŹ PODWODNA
reż. Richard Ayoade
PANORAMA

Urocza, pełna ciepła i inteligentnego humoru opowieść o zwyczajnych trudach okresu dojrzewania, jakich doświadcza ponad przeciętny i ponad wrażliwy młody chłopak z typowego, brytyjskiego miasteczka. Pierwsza miłość, kłopoty z rodzicami, szukanie własnego miejsca w szkolnej hierarchii – przezabawnie, z polotem opowiedziane tematy, ale jednak banały, z którymi średnio kilka razy w roku mierzą się twórcy amerykańskich teen movies. A jednak pierwszy lepszy z brzegu film z rodowodem z UK, opowiadający w prostolinijny, sympatyczny sposób o młodzieżowych sprawach, bezpardonowo obnaża straszliwą bezbarwność, głupotę i płytkość podobnych, amerykańskich produkcji (nawet jeśli czasem naprawdę śmiesznych). Dla sympatyków humoru Nicka Hornby'ego pozycja obowiązkowa!

BIAŁY BIAŁY ŚWIAT
reż. Oleg Novković
PANORAMA

Smutne, gorzkie spojrzenie na współczesną Serbię przez pryzmat zagmatwanych losów mieszkańców niewielkiego, górniczego miasta, które wraz z zamknięciem kopalni i upadkiem lokalnego przemysłu staje się miejscem przygnębiającym, zapijaczonym, pozbawionym perspektyw. W centrum wydarzeń serbskiego filmu znajduje się właściciel baru, były górnik i bokser, rozkochujący w sobie najpierw matkę, a gdy ta mordując zazdrosnego męża, trafia do więzienia, potem też wdaje się w romans z jej piękną, zbuntowaną córką. Tragizm bohaterów pogłębia nie tyle traumatyczna, rodzinna zagadka determinująca losy tego trójkąta oraz osób z nim związanych, ale wyśpiewywane przez bohaterów tradycyjne, serbskie pieśni (oraz nowe, powstałe specjalnie dla filmu), brzmiące niczym płaczliwe modlitwy w stylu mistrzów pokroju Brechta czy Okudżawy. Niemniej „Biały Biały Świat” to przede wszystkim spora dawka osobliwej, bałkańskiej melancholii, głównie, acz nie tylko dla koneserów kina z tej części Europy.

JESTEŚ TUTAJ
reż. Daniel Cockburn
MIĘDZYNARODOWY KONKURS NOWE HORYZONTY

Film dla psychologów: czy ludzka świadomość definiująca istotę człowieczeństwa faktycznie istnieje i należy jej nadawać relewantne, ponad naukowe znaczenie, czy może to, co nazywamy świadomością jest faktycznie tylko kolejnym zbiorem mechanicznych procesów biologicznych, dających się empirycznie zbadać i obserwować? Gdy reżyser z odpowiednią nabożnością i zacietrzewieniem, ale pół żartem, pół serio dowodził swojej tezy, zainteresował mnie przez jakieś 20 minut. Tym samym „Jesteś tutaj” rozpatruję raczej w kategoriach mało istotnej, błahej ciekawostki.