darcnet

napisał(a) o Mroczne cienie

Panie Burton, a z Pana tak dobry reżyser niegdyś był...

Tandetna opowieść i nie chodzi o to, że prosta, Burton nie potrzebuje poważnej złożoności, ale oklepana, poskładana z najtańszych chwytów jakie można spotkać w kinie pop. Poza tym nie jestem przyzwyczajony, żeby Burton robił komedię gagów, czerpiąc śmieszność z najnowszych Piratów z Karaibów.
Deppowi nie chce się już grać, a tym bardziej kreować postaci. Zdjęcia, choć piękne i wprawiające w zachwyt na początku, z czasem strasznie powszednieją i przestają urzekać.
Nie warto oglądać więcej niż pierwszych pięciu minut.