Raczej nie piękny

Data:
Ocena recenzenta: 4/10

Oddany mąż i ojciec Francois żyje spokojnym życiem przyozdobionym niezłą sumką na koncie. Jego idyllę burzy Christian - przystojny młodzieniec, który budzi wszystkie tłumione namiętności. Parafrazując ulotkowe info z Lata Filmów. Zdziwili się ci, którzy poszli na tę nic nie mówiącą wstawkę. Bardzo się zdziwili.

Przede wszystkim Francois nie jest oddanym mężem. Jest krypto gejem (choć sam przed sobą się do tego nie przyznaje) i uczestniczy w gej-seks-party dla dużych zamężnych chłopców. Nie jest też dobrym ojcem widząc w córce jedynie pieniężną pijawkę. Tylko ilość na koncie się zgadza. Jego poukładane życie to bynajmniej nie idylla. Przypomina bardziej nijaką rutynę pod wielkomiejską maską. Z żoną wymienia jedynie puste gesty w przerwach między gej-zjazdami. W ogóle z życiem nie za wiele go łączy. Aż pojawia się... on. Śliczny, młody, może też gej, albo widzimy tylko to, co Francois chce widzieć. A machina pożądania się rozkręca doprowadzając do czynów niegodnych "oddanego męża", ale jak najbardziej do przewidzenia w wypadku Francoisa.

Film poprowadzony jest bardzo wolno. Nieśpieszne kadry i narracja o smutnym człowieku są niezmienne, nawet podczas uzewnętrzniania. Właśnie temu procesowi poświęcono najwięcej uwagi. W gruncie rzeczy nie wiadomo o co Francoisowi chodzi. Chce Christiana, to pewne, ale nie wiemy co się pod tym kryje. Wyparta osobowość, spaczenie, kryzys wieku średniego? Do ostatniej sceny pozostaje to niewytłumaczone, a ta tłumaczy to tak, że z napięcia wychodzi banał, a dalej pokrętny moralitet.
Niby coś tu jest, poza odrzucającymi klamrowymi seks-scenami, ale jakby nie ma. Pomysł to jednak nie wszystko. Jakaś zagubiona jednostka to zbyt mało, zwłaszcza gdy nie ogląda się jej z przyjemnością. W zasadzie to nawet męczy przy tym okropnie i źle dla tych, którzy nie będą mieli na kinowej sali paniusi rozmawiającej przez telefon, która na chwilę rozproszy uwagę. Niby tworzy się jakaś intryga, napięcie, cokolwiek, ale tak wymęczy dając niewiele w zamian, że nawet nie chce się czekać na zakończenie historii, a fotel uwiera coraz bardziej. Trudno pokrzepić filmowy apetyt podobnym wytworem. Następnym razem zastanowię się dwa razy zanim wybiorę jak spędzić 99 minut projekcji. Choć w tym wypadku film miał równie nienormalną seksualnie konkurencję.

Zwiastun:

Było się zasugerować naszymi ocenami. Oszczędziłbyś kasę i czas. ;)

Filmaster sponsoruje więc nie ma się czym przejmować :P a akurat postanowiłem, że jednak pójdę do kina. No cóż..

może film o sklonowanym zmarłym facecie i kobiecie, która klona ukochanego [faceta] wychowa i się w nim zakocha byłby ciekawszy. Przynajmniej jakiś wątek s-f.

Bo ja wiem... Brzmi równie ryzykownie. :)

Własnie...

Nie, no. Łono nie jest takie złe. Dziwne. Ładne zdjęcia. Piękno jest trochę straszne, a trochę banalne.

lepszy klon od geja? :P

Łono jest o miłości, a Piękno w moich oczach o żądzy. No cóż. Ten gej POSUWA się za daleko. :P Kobieta z Łona zresztą też... (stąd mieszane uczucia, ale to jednak fajnie, jak ktoś umie tak ci zamącić w głowie).

ah. rozumiem że w Łonie nie posuwali się tak daleko? :P jak to brzmi w ogóle??

W Łonie też jedno posuwa. Się. Za daleko.

czy na Lecie Filmów będzie więcej takich rzeczy, co by nasze rozważania poszerzyć o nowe propozycje?

Pro-pozycje? W którym temacie? Filmów, na które nie iść? :D

to zaczyna wymykać się spod kontroli :P filmów.

Tak to jest, gdy się ma 13 lat... ;-) Dziwne filmy? Aaa.. to ja tych dziwnych z Lata nie widziałam. Almodovar jest dziwny.

Wczesny Almodóvar jest dziwny.

Z nim już się jako tako oswoiłem. Tym ostatnim również. Jakoś pasuje do tego zestawu

Też się nie zasugerowałem i mam podobne wrażenia, chociaż muszę powiedzieć, że to nie jest film do podobania się.

Tytuł wskazywałby na możliwość estetycznego odbioru dzieła. ;-) A tak serio, to wg mnie jednak trochę 100 lat za Murzynami. :P

A właściwie to, dlaczego 'nie piękny', a nie 'niepiękny'?

ażeby podkreślić nie

Wygląda w tej chwili na niepoprawny. :P

i dobrze. albo trudno

Komu temu. Ja mam wysypkę. ;)

przynajmniej wywołałem jakąkolwiek reakcję ;)

Dodaj komentarz