Po czyjej stronie jest Bóg?

Data:
Ocena recenzenta: 4/10

Ten film to dziwna i eklektyczna historia łącząca w sobie elementy z innych opowiadań filmowych. Mamy tam wielkiego brata ,Equilibrium , wampiry a kończy się Matrixem. Mimo, że film trwa trochę dłużej niż odcinek serialu to scenarzysta nie sprostał zadaniu jakim jest dobra integracja elementów opowiadania . Całość robi wrażenie absurdu , a chaos w głowie reżysera dochodzi do punktu gdzie głupota graniczy z szaleństwem.
Świat przedstawiony w tym filmie to duopol . Po jednej stronie wampiry bez duszy po drugiej baranki boże . Przy czym ludki nie żyją tam w jakiś dzikich lasach , moczarach czy 17- wiecznych wioskach . Osiedlili się w mieście o wysokim natężeniu technologii . W mieście władze sprawuje kościół. I tu dochodzimy to pierwszego absurdu . Jak to jest możliwe, że w ramach dyktatury religii doszło do takiego rozwoju cywilizacji . Mało tego. Dlaczego ta dyktatura nadal trwa ? Wydawało by się, że chodzi o bezpieczeństwo . Kościół chroni ludzi przed wampirami . Tylko, że kościół jest pierwszy w głoszeniu braku zagrożenia ze strony wampirów . To tak jakby Kaczyński , który już zdobył władze nad polską i obalił trybunał konstytucyjny zaczął krzyczeć "układu nie ma " . Więc po co nam wtedy Kaczyński?
Problemów z logiką w tym filmie jest więcej . Antagoniści i przeciwnicy głównego bohatera sprzeciwiają mu się ot tak po prostu. Bez jakiejś motywacji. Tylko po to by podbić stawkę a bohater miał więcej do stracenia .
Historia tam jest dość prosta . Mistrz wampirów porywa siostrzenice Księdza co jest początkiem jego demonicznego planu . Ksiądz pomimo instytucjonalnego zakazu rusza w pościg . Mamy tu więc stary konflikt między wartościami a instytucją, która owe wartości reprezentuje.Ale to zbyt intelektualny problem by był poruszany w tym filmie . Szybko zostaje rozstrzygnięte , że Bóg jest z nami i my mamy racje.
Główny bohater to charakterologiczny koszmar . Ascetyczny psychopata, który rekompensuje sobie brak rozładowania libido w zabijaniu . I trzeba mu przyznać, że technikę ma świetną. Trochę gorzej funkcjonuje jego głowa . Dzięki studiom nad Św. Tomaszem i Św. Augustynem potrafi dochodzić do takich niebagatelnych wniosków jak tez : " że gdy znajdziemy ludzi , którzy porwali Lucy , znajdziemy i Lucy" . Czuć dobrą Jezuicką edukacje .
Jego oponent jest i przystojniejszy i mądrzejszy . Ma i bystrość i charyzmę. A jego wdziękowi ulega każdy rodzaj kobiety , nawet królowe .Widać też, że jest obyty w świecie oraz drobne skłonności narcystyczne. Uważa się za wcielenie i Baracka Obamy i Garry Oldmana z " Leona Zawodowca '" . Gdy zabija ludzi lubi słuchać muzyki klasycznej i pragnie zmian . Jakie to zmiany . Otóż w wolnych chwilach ( pomiędzy zabójstwami ludków) czytywał Oscara Wilda i chce wprowadzić dyktaturę grzechu i przyjemności.
Jeśli chodzi o prace kamery to leci na najbardziej oklepanych motywach. A to ukrywaniu antagonisty, a to cięn padający na ofiarę itp.
Jedyny plus to chyba gra aktorska , która jest niezła .
I podoba mi się też wybór strojów dla kobiet księży . Wyglądają jak Lady Dominy . I oczywiście to ,że selekcja na takie stanowisko jest dość wymagająca. Trzeba być zmysłową , zwinną i mieć praktykę w walce z rządem i jego tajnymi służbami.
Ten film może walczyć o miano zwycięzcy w kategorii absurd i banał nawet z takim filmem jak Weekend.

Wstyd, żeby takie "recenzje" lądowały w polecanych na FM.

Pewnie Twoje sie nie dostają. No przykro mi . Ale polecam frustracje sublimować w pisaniu lepszych recenzji niz w jechaniu po tych , którym sie udało.

Sugeruje nauczyc sie interpunkcji, stylistyki, ortografii, gramatyki, unikac tematow politycznych tam, gdzie nie sa potrzebne, a w finalnie polecam sprawdzic, kiedy napisalem ostatnia recenzje baranie.

Słodki jesteś . Oczywiście zapisze sobie Twoje rady a nawet wyryje w swojej duszy. Powodzenia .

Na pewno @pozor ma rację na pewno co do interpunkcji - warto o to zadbrać - przed kropką, przecinkiem nigdy nie stawiamy spacji, za to zawsze po.
Reszta to kwestia subiektywnego odbioru.

Na przyszłość - @pozor, bez personalnych ataków, proszę ("baranie" możesz pisać na Filmwebie). @exrex - proponuję trochę więcej samokrytyki - jeśli ktoś zwraca uwagę, to domyślnie zakładałbym dobrą wolę.

Spoko michuk. Moze i pojechalem niepotrzebnie z tym baranem, ale mam wrazenie, ze to nie ja powinienem isc na filmweb, tylko filmweb juz do nas przyszedl ;)

Ciężko zakładać dobra wole w krytyce tego typu : "Wstyd, żeby takie "recenzje" lądowały w polecanych na FM." To krytyka w stylu Cartmana . Walnąć tezę bez argumentów.
Jeśli chodzi o interpunkcje to ciągle z tym walczę. Ale jechać recenzje za interpunkcje to tak jakby jechać poprawny wynik w matematyce. Nie za to, że jest zły.Tylko , że sposób dojścia do niego nie był zgodny z wzorem wyznaczonym przez nauczyciela .

Ok, sam tego chciales chlopaczku. Zaczynasz recenzje slowami "Ten film to dziwna i eklektyczna historia łącząca w sobie elementy z innych opowiadań filmowych". U podstaw eklektyki znajduje się łączenie stylów, a Ty wspominasz dwa filmy, które są stylem do siebie bardzo podobnoe (Matrix + Equilibrum), żeby nie powiedzieć takie same. W dodatku brakuje tutaj jakiegoś wstępu. Przechodzenie do meritum bywa czasem fajne w recenzjach, ale tutaj nie ma żadnej pointy, żadnej argumentacji, czemu miałbyś tak zrobić. Piszesz, że scenarzysta nie sprostał zadaniu intergracji elementów, a jednocześnie zwracasz uwagę, że film trwa odrobinę dłużej, niż odcinek serialu. W takim razie chyba oczywiste jest, że nie mógł podołać temu zadaniu. Chyba że miałeś w tym zdaniu za cel przekazać czytelnikowi informację, że film jest o wiele dłuższy, niż odcinek przeciętnego serialu, więc dziwnym jest, że scenarzysta nie podołał - tak czy inaczej, niezrozumiałe. Termin "Duopol" tyczy się raczej biznesu, niż świata filmu, a co więcej wspomniałeś na początku o trzech różnych "inspiracjach", a teraz mówisz o dwóch. Samego filmu nie widziałem, ale jak mniemam ludzie żyją tutaj otwarcie, podczas gdy reszta świata pozostaje w cieniu? Nie ma mowy o duopolu. "Wysokie natężenie technologii"? To nie jest język polski. "baranki boże"? Nawet jeśli jesteś ateistą to słowo Bóg piszemy wielką literą. "Jakichś", a nie "jakiś" w tym kontekście. "Mało tego" to nie jest zdanie. To zdaje się nawet nie jest równoważnik zdania, więc nie możesz ot tak sobie go kończyć kropką. Wspomniany przez Ciebie "Kaczyński" jest niecharakterystyczny nawet dla forum filmwebu, więc nie wiem, czemu miałby się znaleźć tutaj na FM. "Ludki" to są ludzie? To jakieś określenie z serwerów Bad Company? To nie jest po polsku. Używaj proszę jezyka polskiego. Zdanie o antagoniście i cieniu jest nieskładne. Raz używasz miejscownika, a innym razem mianownika (mówię o przypadkach deklinacyjne - sprawdź sobie na wikipedii). Jedyny plus to gra aktorska, która "chyba"? Sekcja dotycząca strojów kobiet księży to istna masakra. Czytałem ją z 5-6 razy i tego się po prostu nie da zrozumieć. Nazwij mnie głupim... proszę. Parafrazując Twoje ostatnie zdanie - Twoja recenzja może walczyć o miano zwycięzcy w kategorii kuriozum literackie nawet z raportem katastrofy smoleńskiej.

@pozor: nie rozumiem tylko po co podnosi Ci się ciśnienie i używasz inwektyw. Najpierw "baranie", a teraz "chłopaczku". W kwestii biegłości w posługiwaniu się językiem polskim zapewne masz nad exrexem przewagę, ale obawiam się, że w kwestii kultury osobistej już nie.

Po czyjej stronie jesteś?

Ja?

Ja, jak wiadomo, jestem za rozróbami :), ale preferuję kulturalne rozróby, bez inwektyw. Oczywiście jest faktem, że tekst exrexa jest bardzo niechlujny i miejscami ciężko zrozumiały, ale to jeszcze nie powód, żeby go wyzywać. Zwrócić uwagę natomiast na pewno można :)

Boga pytałem :\

A to nie wiesz, że Bóg milczy?

Bóg ma w dupie ten syf. Jeśli ma dupę?

Po pierwsze ciesze się, że w końcu pojawiły się argumenty . Jest z czym się zmierzyć. JA bez inwektyw spróbuje ci wytłumaczyć kilka rzeczy .
1) Eklektyzm - to łączenie różnych teorii, pojęć, koncepcji i tez w jedną całość . Także elementów opowiadania . Często z jednego gatunku. Dlatego np. Karol Marks jest uważany za eklektycznego ponieważ połączył kilka tez, pojęć i koncepcji z jednego gatunku ( ideologii socjalistycznej) w jedność.
2) Długość fabuły określa ilość elementów, które mieszczą się w opowiadaniu. Film jest krótki a więc i mało elementów. Mało elementów - łatwo je połączyć . Więc gdy pisze, że film jest lekko dłuższy niż odcinek serialu a i tak nie nastąpiła dobra integracja części składowych to chce przez to powiedzieć tylko to, że facet sobie nie poradził z układanka , która zawiera małą ilość części.
3) Duopol - tyczy się każdego rodzaju świata podzielonego na dwa . Także świata przedstawionego w filmie. Ten termin jest używany najczęściej w biznesie bo tam ta sytuacja ma najczęściej miejsce ( pepsi/ coca- cola, Nike? Adidas ). Ale gdy weźmiesz do reki książkę z historii zimnej wojny to zobaczysz, że tam tez tego pojęcia się używa.
Napisałeś "Samego filmu nie widziałem, ale jak mniemam ludzie żyją tutaj otwarcie, podczas gdy reszta świata pozostaje w cieniu?" Nie. Reszta świata to wampiry . I miedzy nimi a ludzi toczy się walka o panowanie nad światem . Czyli taki duopol jak podczas zimnej wojny.
4) Kaczyński nie jest charakterystyczny? Naprawdę?
5) Czego nie rozumiesz w zdaniu o cieniu padającym na ofiarę? To taki standardowy zabieg formalny podkręcający emocje strachu . Nie widzimy oprawcy a jedynie jego cień przykrywająca postać ofiary.
6) Do słabej interpunkcji sam już się przyznałem. Tak mam kompleks złej formy pisemnej wypowiedzi . Cenie w Tobie dobre PR przygotowanie. Ja niestety jak czytam coś to zwykle zwracam uwagę na treść a nie formę.
Ale najfajniejsze jest to, że pomimo tak złej interpunkcji to gdy np. wysyłam swój projekt na konkurs w ramach konkursu " Grasz O staż" to dostaje prawie maxa punktów ponieważ mój projekt jest tak dobry.
Może nie potrafię napisać prawidłowo słowa warcaby, ale i tak świetnie w nie gram.

Dodaj komentarz