Idąc za ciosem po obejrzeniu filmu o Sparcie "300", chciałam pozostać w historycznym klimacie i postanowiłam obejrzeć "Troję". Nastawiłam się na średniaka, ale film mnie rozczarował na korzyść. Obejrzałam wersję reżyserską, która trwała ponad trzy godziny. Nie nudziłam się. Akcja cały czas wciągała.
Jako, że nie jestem jakaś wielką fanką Brada Pitta, to w tym filmie jako Achilles bardzo mi się on podobał i jego postać. Helena wypadła nieco blado, ale Andromacha którą zagrała Saffron Burrows (znana mi ze świetnego filmu "Gitara") bardzo mi się podobała.
Z historycznych filmów u mnie na pierwszym miejscu do dzisiaj jest "Gladiator". Za nim lubię "Spartakusa". Do faworytów dołączam teraz film "Troja", której daję ocenę 9.

Dodaj komentarz