kocio

napisał o Co w duszy gra

Bardzo dobra animacja, jak zwykle o ważnych sprawach, tym razem o pasji i jej różnych stronach, także tych ciemnych. Scenariusz jest bardzo bogaty, po jednym obejrzeniu na pewno ileś rzeczy mi umknęło, nawet wysłuchanie recenzji ze spojlerami nie odebrało mi wielu niespodzianek. Ten świat jest bogaty i otwarty, wizualnie nie boi się sięgania do eksperymentalnych form (choć mamy i fotorealizm miasta). Wspaniałe, wyraziste postacie drugoplanowe - fryzjer, saksofonistka, mama bohatera... Ale też dobrotliwe i ufne (choć nie naiwne!) Henie. Rewelacyjnie zrobione sceny grania jazzu, świetna muzyka, zdjęcia i montaż to smaczek sam w sobie. W tym bogactwie trochę zgubił się wątek młodej puzonistki i w ogóle bycia mentorem i nauczycielem, a szkoda, można je było lepiej wyeksponować. Ciekawe jest przedstawienie w tle czarnej społeczności. Humor rozmaity, i slapstick, i nawiązania do psychodelii... Ograniczenie wątków dałoby większą spójność, ale wybaczam filmowi ten eklektyzm - warto było!