Profil użytkownika korniszon
Tej pani już dziękujemy (krasnal)
Jak już napisali inni, niżej, ona nie ma wnosić tego uśmiechu w życie innych. Jest szczęśliwa i tego szczęścia nie kryje. Pełna jest tej beztroski w zdecydowanie pozytywnym, jak dla mnie, znaczeniu. Nie przejmuje się obojętnością czy krytycyzmem, nei daje się zniechęcić, nie daje się przytłoczyć troskami.
Przyznam, ze strasznie denerwował mnie śmieszek, który pojawiał się na końcu każdego jej wypowiedzenia, ale był on na swój sposób uroczy, dla niej charakterystyczny, jakby nie zawsze świat docierał
Czy rekomendacje działają?
Znaczy, wiem, nie oceniam na siłę i nie widzę sensu takiego oceniania, bo zdaję sobie sprawę, że to mijałoby się z celem. :) Po prostu byłem ciekaw jak duże znaczenie mają na razie wszystkie poboczne kategorie i oceny. Dzięk za odpowiedź. :)
Tej pani już dziękujemy (krasnal)
Wiesz co? A mi się ten film podobał. :)
Happy-go-lucky to, jeśli się nie mylę, tyle co beztroski. Może w gruncie rzeczy chodzi o to, żeby nie brać wszystkiego na poważnie, nie przejmować się? Poppy jest przerysowaną, przesadzoną osobą, ale to pewnie celowe.
Pan instruktor był totalnym przeciwieństwem, jakiś sfrustrowany maniak upatrujący we wszystkim światowego spisku przeciwko ludzkości. (swoją drogą, to nie uważacie, ze jak mówił jego twarz była wręcz demoniczna? i te brązowe ząbki na przedzie.
Czy rekomendacje działają?
U mnie są jakieś, niekoniecznie trafne, ale mam co najmniej trzy razy mniej filmów ocenionych niż Ty. :P
A mam jeszcze pytanie do Michuka albo kogoś z adminów - jak duży wpływ na wszystkie porównania i rekomendacje mają oceny aktorów, reżyserów i wszystkie pomniejsze oceny typu zdjęcia czy innowacyjność? Ciekawi mnie to, bo nie wiem czy warto mi oceniać w tych kategoriach, bo określić np. montaż w filmie, choć nigdy wcześniej o nimi nie myślałem, jest z perspektywy czasu trochę trudno. :P
Pokaż mi swój awatar...
tollywood? xd
Pokaż mi swój awatar...
i tak czarno-białe zdjęcie upodabnia Cię do rzeszy tu obecnych. :d z tłumem sam nie wygrasz, ot co. zawsze znajdzie się jakiś haczyk, przykro mi. :D
Pokaż mi swój awatar...
oryginalność wyszła z mody. k
bądźmy oryginalni na jeden sposób. poszukam tych okularów. :d
Pokaż mi swój awatar...
zaliczam się, jeśli widać jedną trzecią okularów na samej górze zdjęcie?
pytam, bo: 1) muszę być trendi, 2) moje niskie zdolności pamięciowe oraz logistyczne nie pozwalają/zniechęcają, by odnaleźć, przytargać i użyć a) aparatu, b) czarnych okularów.
to jak będzie? ;d mogę dodatkowo zaśpiewać piosenkę o ogórku i jakąś kolędę.
Prestiż (2006)
Bardzo klimatyczny, świetnie zrealizowany, poruszające zdjęcia. Mówi się o sztuce, skłonności do poświęceń dla niej i przepełnionej żalem, niezdrowej zazdrości. Dobra pointa, zapadające w pamięć sceny.
Cztery noce z Anną (2008)
Po wyjściu z kina znajoma osoba powiedziała mi: "Takich filmów się nie zapomina". Brzmi to może nazbyt pompatyczne, ale ten ponury, przerażający obraz pokazuje człowieka zagubionego, paskudnie samotnego. Nie ma optymizmu, jest prawda. Mocny.
Hania (2007)
Nie kwestionuję - może wzruszyć. Ale mimo tego odnoszę wrażenie, że film nie jest specjalnie ciekawy, dość tendencyjny. Porównano go do "Małego Księcia" - nie mogę temu zaprzeczyć, gdyż stanowi właściwie przeniesienie tejże książki w polską rzeczywistość. Marne, warto dodać.
Dodawanie filmów
to jeszcze: http://www.filmweb.pl/f238724/Populacja+436,2006 :)
Dodawanie filmów
Poproszę o :) :
http://falszerze.filmweb.pl/
http://www.filmweb.pl/f469285/Homo+pl,2007
http://4.pietro.filmweb.pl/
http://www.filmweb.pl/f7584/Maska,1985
Propozycja funkcjonalności
A w jaki sposób zgłasza się błędy? Tylko na forum? Znalazłem jeden tytuł z literówką ("Cztery noce z Anną" Skolimowskiego). Nie widzę sensu zakładać w związku z tym oddzielnego tematu na forum. Znaczy, nie jest to rzecz, bez któej nie przeżyję. Po prostu w związku z takim błędem nie mogłem znaleźć filmu przez wyszukiwarkę. ;)
Silna grupa pod wezwaniem: Biblionetka!
kolejny z bnetki się kłania. zacnie tu, podoba mi się. :d
Generalnie film dość zabawny, postaci ciekawe, dobre gagi, ale scenariusz jako całość kuleje i wydaje się dość prymitywny, zakończenie fatalne, typowo "amerykańskie"; ale wiadomo - nie ma sensu oczekiwać niemożliwego od tego typu filmów.