Wśród nocnej ciszy

Data:

Jedno z najlepszych rodzimych osiągnięć na polu czystego kryminału. Reżyser Tadeusz Chmielewski udowadnia, że nie tylko sympatyczne filmy mu w głowie i sięga po prozę czeskiego eksperta od ponurych historii Ladislava Fuksa (m.in. „Palacz zwłok”). Akcja dzieje się w zimowej scenerii pewnego pomorskiego miasta lat 20. Na mieszkańców pada blady strach, trwa seria zabójstw dokonywanych na młodych chłopcach a zbrodniarz pozostawia swój znak rozpoznawczy przy ich ciałach – zabawkę z wizerunkiem kota. Śledztwo prowadzi radca Teofil Herman – komisarz o pruskim sznycie, którym zraża do siebie niemal wszystkich, na czele ze swoim synem Wiktorem. Ich konflikt budzi równie silne napięcie jak toczące się równolegle dochodzenie. Bez szkody dla przyjemności widza mogę tylko streścić odwołaniem do innych znanych dzieł. To mniej więcej tak jakby w niesamowitej scenerii „M-Mordercę” Langa z „Białą wstążką” Haneke’go spotkał koniec mocny jak „Siedem” Finchera.