Śmiech z krematorium

Data:
Ocena recenzenta: 10/10

Do „Palacza zwłok” nie należy podchodzić jak do filmu realistycznego. Jest to potężna metafora ludzkiego zła. Takie założenie musiało towarzyszyć twórcom – szczególnie gra aktorska jest jak najdalsza od próby realistycznego naśladowania. Na ekranie bryluje oczywiście Rudolf Hruszinsky – wybitny czeski aktor, odtwórca legendarnej roli wojaka Szwejka. Odtwórca wiele czerpał ze swojej wcześniejszej kreacji – rola Kopfrkingla to także uśmiechnięty, obcy emocjonalnie kosmita, człowiek, któremu żadne elementy etyczne nie przeszkadzają w życiu. Ten debilny uśmieszek razi szczególnie mocno w kontekście wykonywanej profesji, bowiem bohater pracuje w miejskim krematorium.

Tytułowy palacz zwłok jest człowiekiem przeciętnym, ale z wielkimi ambicjami. Rola tak zrozumiana może stanowić drastyczną diagnozę, że ambicja, dążenie do bycia kimś lepszym, gdzie pustkę zasypuje się pychą, może stać się drogą ku upadkowi. Fascynacja Kopfrkingla śmiercią ma charakter dwojaki – po pierwsze jest panem ludzi, w istocie ludzkich zwłok, może zatem napawać się przewagą, wynikającą z samego faktu, że żyje. Po drugie ustawia swoje myślenie na „pozytywny” wymiar śmierci – ludzie cierpią, więc śmierć jest dla nich wybawieniem. Dla Kopfringla nie ma punktów odniesienia, nie istnieją normy, które musi stosować, sam tworzy, co jest dobre, a co złe. Jest zatem główny bohater specyficznym rodzajem nadczłowieka – bardzo zwykłym, pospolitym typem, który roi własną wielkość, czego efektem jest wyobrażenie siebie jako buddyjskiego lamy.

Groteskowość „Palacza zwłok” wynika ze zderzenia naszej wiedzy o świecie, że śmierć jest czymś obcym, trudnym z postawą głównego bohatera, który uważa ją za coś dobrego. Ten spokój i uśmiech nad trumnami i ciałami jest czymś nie do przyjęcia przez widza i sugeruje nekrofilską fascynację – bohater prezentuje ciała młodych kobiet i wypowiada się o nich z erotyczną uczuciowością. Owa groteska objawia się także w pokazaniu „nadludzi” jako brzuchatych gryzipiórków, ludzi fizycznie wstrętnych, ale przekonanych o własnej doskonałości. To ciekawe - gdy ogląda się wizerunki Hitlera, Himmlera czy Goebelsa, trudno oprzeć się zdziwieniu, że mieli oni być najdoskonalszym wcieleniem rasy panów.

„Palacz zwłok” to także niesamowita praca kamery, nietypowe ujęcia, podkreślające antyrealistyczny, oniryczny wymiar filmu. Ten film jest koszmarem, tyle że widz ma świadomość, że ten koszmar się wydarzył i że wciąż się dzieje. Ja odczytałbym to absurdalne odwrócenie jako manifestację kultu życia. Kultywowanie śmierci, czynienie ze śmierci bożka jest chore i prowadzi do powstania zwyrodniałego świata, gdzie zwykli ludzie stają się potworami.

Zwiastun:

Lapsusu. Podoba mi się tekst, chociaż ja zupełnie o czymś innym chciałem pisać w kontekście tego filmu. Ale to innym razem i ja to jeszcze raz muszę obejrzeć.

Techniczna strona jest fenomenalna, strasznie mnie zaskoczyło jak to wygląda.

I btw - Ty mógłbyś coś od siebie polecić z Czechosłowacji?

I dzięki za cynk, że on jest za 30 złotych do dostania, razem z książką.

Ta seria książek i filmów jest bardzo dobra - wiele dobrych filmów, a ten jest genialny. Poleciłbym "Diamenty nocy" "Sklep przy ulicy głównej". Ja czułem się dosyć bezradny wobec tego filmu, bo co tu pisać jak wszystko widać. Mnie zamurowało. Ale napisałem, żeby kogoś pobudzić do "Palacza" i chyba się udało ;) I zgadzam się, że można ten film ogladać z wielu stron - chyba dlatego taki czułem się bezradny. Ale oglądać proszę koniecznie!

Ja tekst machnąć chcę o "Palaczu Zwłok", zobaczymy czy wyjdzie. A tą recką mnie akurat nie pobudziłeś :D - znajomy ze Słowacji go polecał, razem z "Kladivem na Carodejnice", które też mam zamiar obejrzeć.
A "Palacza Zwłok" chcę jeszcze raz chcę obejrzeć, bo o ile mnie zmiotło wizualnością i szaleństwem, to fabule jeszcze raz bym się przyjrzał i nie wiem czy za bardzo się nie skupiłem na oglądaniu tego jako o filmie o faszyzmie, a nie jako film o źle (złu?).

Dzięki za polecajkę

Dla mnie to mega-parabola i to wieloznaczna. Tzn. - ja i tak się bardzo cieszę, że coś tu o tym filmie się mówi, nawet bez wzajemnego pobudzania ;)

warto obejrzeć, zdecydowanie, na dłuższą rozkminę to ja za mały w butach jestem po jednym obejrzeniu tego filmu. Jeszcze wrócę :D

@lapsus Muszę sobie kupić "Palacza zwłok" w takim razie (tekstu na razie nie czytałem, bo się nie chcę nastawiać). Co jeszcze lapsus polecasz z tej serii jeśli chodzi o filmy, a co jeśli chodzi o książki? Widziałem na razie "Sklep przy głównej ulicy", "Diamenty nocy" (gorąco oba polecam), Lemoniadowego Joe i chyba wszystkie filmy na podstawie Hrabala.
Cała lista jest tutaj: http://kulturalnysklep.pl/LC/prcl/kolekcja--literatura-czeska-.html

Nie do mnie pytanie i tak z boku trochę, ale jakby ktoś ładnych Słowackich filmów to ja polecam "Zahradę" i "Słoneczny kraj" czy jakoś tak, tego samego reżysera ale dwa zupełnie inne filmy. "Zahrada" jest metaforyczna, magiczna, pełna nawiązań, a "Słoneczny kraj" do bólu momentami życiowy. (ten drugi na iplexie jest). I "Kuky se vraci" jak ktoś nie widział i który jest takim popisem wyobraźni, że to jest nieporozumienie.

http://kaseta.org/2011/08/01/rdza-i-mech-czy-co/

Kino Sulika oczywiście świetne, drugiego filmu nie widziałem.

Pardon, nie "Słoneczny kraj", tylko "Słoneczne miasto". I już nie ma tego na iplexie.

Polecam mocno, mocno "Śmierć pięknych saren" - książka genialna, ale film też świetny z rolą Mensika oraz Kapryśne lato na podstawie pięknej prozy Vancury. Ciekawe jakie opowiadania Hrabala będą załączone do "Perełek na dnie".

A ja jestem ciekawy, czy Perlicki na dne będą w wersji czarno-białej, czy kolorowej. Byłem na tym w kinie w wersji kolorowej, a potem widziałem że leciało w tv w wersji czarno-białej, co jest porażką, bo w jednym epizodzie kolory odgrywają dużą rolę.

A to nie jest tak, że jeden epizod jest kolorowy, a pozostałe czarno-białe? Tak było jak oglądałem w tv i tak zdaje się jest także na zagranicznych dvd.

Ha! Teraz to mnie zagiąłeś. Może masz rację i coś mi się pokręciło, gdzieś mam nagraną tę wersję z tv, odnajdę i sprawdzę.

Edkrak ma znowu rację ;)

Dodaj komentarz