Łukasz Tyrała

napisał o Szpieg

Wdziałem dwa razy. Za drugim razem łatwo zauważyć, że żadne ujęcie nie jest przypadkowe.

„Szpieg” ucierpiał przez sposób jego promocji, bo na pewno nie jest to ani kryminał ani thriller szpiegowski. Tak naprawdę nie ważne jest nawet kto okazuje się kretem – nie o to w tym filmie chodzi.

Oldman genialny. Chłop potrafi nawet zagrać nerwem drgającym na twarzy, która przez poprzednią godzinę wydawała się z kamienia.