Leaves of Grass

Data:
Ocena recenzenta: 10/10

Film opowiada historię profesora filozofii, który zostaje wciągnięty w serię szalonych zdarzeń przez swojego brata bliźniaka. Bill Kincaid jest spokojnym człowiekiem, któremu powodzi się bardzo dobrze, studentki za nim szaleją i pnie się po drabinie kariery w bardzo szybkim tempie. Jednak życie nie może być aż tak kolorowe, Bill ma nieciekawą przeszłość, jego ojciec był narkomanem a matka sobie popalała i ogólnie traktowała swoje dzieci bardziej jak kumpli. Dlatego też bohater nie chce wracać do swojego rodzinnego miasta a nawet spotkać się ze swoją matką. Pewnego dnia dostaje telefon z wiadomością, że jego brat został zamordowany (co oczywiście jest kłamstwem i początkiem intrygi kryminalnej), wsiada w samolot i leci do domu. Tu zaczyna się cała zabawa z bratem hodującym marihuanę, z poetką, która łowi ryby gołymi rękami oraz z matką bliźniaków, która mieszka w domu spokojnej starości mimo tego, że jest jeszcze dość młoda. Nastawienie Billa zmienia się diametralnie wraz z rozwojem akcji filmu. Skromny profesor staje się „głową rodziny”, to od niego zależeć będą wszystkie decyzje oraz dobro wszystkich naokoło. Bill przeżywa przygodę oraz miłość swojego życia. Norton spisał się świetnie w roli bliźniaków. Jako Brady imituje southern accent z taką wprawą jakby był rodowitym mieszkańcem południa. Dziwi mnie tylko fakt, że ani film ani sam Norton nie był norminowany do Oscara. Film jest i momentami śmieszny i wzruszający a nawet trzyma w napięciu. I wg mnie totalnie należał mu się Oscar:) Ciekawa jest też zbieżność tytułów z książką Whitmana. Czy jest to tylko gra słowna leaves of Grass= jako główny temat filmu-marihuana czy może kryje się w tym jakiś głębszy sens. Wszystko wskazuje na to, że trzeba to przeczytać.

Zwiastun:

Ja w ogóle nie kojarzę tego filmu z kin. Leciało to w ogóle już? Widzę, że premiera amerykańska jest 2 kwietnia 2010 roku - zgaduję więc, że jeśli będzie nominacja to dopiero w przyszłorocznej edycji.

Aktualizacja: A nie, widzę, że pokazywali to na Toronto International Film Festival we wrześniu i na Starz Denver Film Festival w listopadzie. A 2 marca tego roku w Rosji wydano już na DVD. Wygląda więc na to, że dystrybutorzy uznali, że nie przyniesie im ten film zysków, a teraz zmienili zdanie i jednak będzie w kinach, ale na razie tylko w Stanach.

Dzięki Twojej notce obejrzałem ten film Mukacz i się nie zawiodłem. Nie mogłem go sobie też odpuścić ze względu na Edwarda Nortona, który rolą w Fight club tak zapada w pamięć jak znak na skórze wypalony żrącą substancją.

taak! Fight Club to jeden z moich ulubionych filmów, również we względu na Nortona, który jest tam po prostu bogiem! :)

Wbrew wszelkim pozorom uważam, że jest to świetne kino familijne. A do tego jest i szczypta poezji i szczypta filozofii. Próbka:
"Nie wiedziałeś kim jesteś,
Przedżemałełeś cały swój żywot jak dotąd,
Równie dobrze mogłeś mieć zawsze zmrużone powieki.
To, czego dokonałeś,
wraca teraz szyderstwem
Szyderstwa nie są tobą.
Pod ich pachą i pomiędzy nimi,
Widzę jak się czaisz"

Dodaj komentarz