Profil użytkownika passos
Całkiem poważna historia opowiedziana z dużym przymrużeniem oka. Pewna scena, która weszła do historii kina. I Cary Grant genialnie balansujący pomiędzy powagą i pastiszem.
Genialny w drugoplanowej roli Ralph Fiennes.
Poza tym film wydaje się być ze względu na ciężar tematu, przeceniony.
Bill Murray jest genialny!
Cokolwiek by napisać - będzie banalne.
Allen prawdziwy i w szczytowej formie.
Katastrofalny film, zdecydowanie nie z powodu podejmowanego tematu. Tandetne kalkowanie z wcześniejszych filmów katastroficznych, dziurawy scenariusz, pretensjonalne ujęcia. No i nasilający się w miarę rozwoju akcji konkurs, który z aktorów zrobi bardziej żałosną minę.
A tak oczekiwane efekty specjalne po paru minutach przestają robić wrażenie i w żaden sposób nie ratują tego filmu.
Cudownie przereklamowany film, który ratują piękne zdjęcia. No i Homer na pewno nie podpisałby się jako autor scenariusza do tego filmu.
Najbardziej udana ekranizacja tej książki jaką mogę sobie wyobrazić. Głownie dzięki Wilhelmowi z Baskerville (czyli genialny Sean Connery).
Tylko nie: Der Name der Rose!!!
Naiwny scenariusz - Pocahontas w przyszłości z łopatologicznie proekologicznym przesłaniem.
Ale jeżeli zapomni się o scenariuszu i będzie się podziwiało wygenerowany świat (mówię o wersji 3D) - wtedy film zapiera dech. Może za bardzo kolorowy, za bardzo wdzięczący się do widza ale wywołujący WOW efekt.
Z racji mojego zawodu - nieźle zaprojektowane interfejsy komputerów i systemów przyszłości.