Profil użytkownika pshm

pshm skomentował(a): pshm

Bękarty Wojny, czyli jak zakończyłem Drugą Wojnę Światową (michuk)

Krótko: byłem, widziałem, pójdę jeszcze raz z przyjemnością. Dawno już się tak dobrze w kinie nie ubawiłem :)
pshm skomentował(a): pshm

Zapraszamy... do reklamy. (pshm)

@moremore: nie wiem czy obowiązuje, ale blok reklamowy jak ryczał o 3 kreski wyżej w skali głośności niż film, tak nadal ryczy ;) @Oferma: przy okazji co niektórych pozycji mam dokładnie tak samo - gubię się w tym co akurat oglądam przy skakaniu po kanałach, no chyba że chciałem coś faktycznie obejrzeć jeszcze nieznanego i jakoś znoszę te pieluchy :] @Michuk: to fakt, praktyka z książką jak najbardziej, chociaż czasami skakanie z fabuły filmu na książkową też potrafi być męczące... Swoją
pshm opublikował(a) artykuł pod tytułem: pshm

Zapraszamy... do reklamy.

"Wystarczająco długo powtarzaj komuś, że ma ogon, aż w końcu w to uwierzy."
pshm opublikował(a) recenzję filmu: pshm

Brzydka prawda (2009)

Na wstępie przyznam, że tytuł notki brzmi jakbym chciał po czymś sobie solidnie pojechać, ale niestety nie wpadłem na nic oryginalniejszego ;) W każdym razie będzie mimo to dość pozytywnie... Przechodząc
pshm skomentował(a): pshm

Kroniki mordercy w epickim stylu (Nathan)

Ciekaw jestem co wyjdzie z planowanej, trzeciej części przygód Riddicka... Co do Kronik - też są proste, podobnie jak Pitch Black, i z powodu tej prostoty fajne. Tylko opowiedziane w innej stylistyce. Moim zdaniem to naprawdę dobre rozrywkowe kino i co najlepsze - z naprawdę wyraźnym głównym bohaterem. Bo jak by nie odmawiać Diesel'owi głębi aktorstwa ;) tak charyzmy mu nie brakuje.
pshm skomentował(a): pshm

What's In the Briefcase? (jerzu)

Moim zdaniem tak jak Crank ma znamiona wielkości i kultowości tak część druga jest jednak nieco przegięta... mimo "puszczania oka" ;) Oczywiście, być może po prostu tego nie łapię, ale skoro część pierwsza była naprawdę dobra, nowatorska i zaskakiwała na każdym kroku to czemu część druga zwyczajnie momentami budzi niesmak i wydaje mi się nieudanym pastiszem poprzedniczki? Naprawdę taki był zamysł twórców czy może klasyczny syndrom sequela? Mam wątpliwości ;) Niemniej jednak, udana recenzja :)
pshm opublikował(a) artykuł pod tytułem: pshm

Niewinność

W zasadzie notka powstaje głównie z powodu braku oficjalnego opisu, a moim zdaniem film jest wart chociażby odrobiny informacji. Krótko o fabule: Tym którzy nie widzieli pierwszej części w zasadzie
pshm napisał(a) o: pshm
Zmierzch (2008)

Niech mi ktoś wytłumaczy dlaczego ten film zarobił tyle ile zarobił?
Aktorsko i reżysersko kompletne dno, ale daję 4 za piękne, o dziwo, ujęcia lasów będących miejscem akcji.

pshm skomentował(a): pshm

W sprawie "V" (Esme)

Ciekawe, że po pierwszym obejrzeniu byłbym skłonny zgodzić się z mw, a po drugim razie - z Esme. Myślę, że to po prostu jeden z tych filmów, na które trzeba mieć tą odpowiednią chwilę i albo go pokochać albo znienawidzić. Patos i kicz może wściekać i drażnić lub odwrotnie - dodawać wartości obrazowi i mile łechtać poczucie języka filmowej metafory. Na szczęście sam finalnie skłaniam się ku drugiej opcji i pod notką podpisałbym się wszystkimi czterema kończynami :) I aż mi się po jej przeczytaniu
pshm skomentował(a): pshm

99 powodów do obejrzenia (pshm)

Pracuję nad tym ;)
pshm opublikował(a) recenzję filmu: pshm

99 franków (2007)

Chyba nie do końca jestem odpowiednią osobą by wypowiadać się na temat "99 franków" obiektywnie. Najprawdopodobniej na ocenie w bardzo dużym stopniu zaważyła zbieżność zawodu własnego z opisywanym w filmie
pshm skomentował(a): pshm

Dresy, siding i trainspotting (Oferma)

Zgodzę się z mrk - też chyba się wybiorę po zastanowieniu. btw. Elsa - tak, ona ma taki głos ;) (a przynajmniej tyle mogę powiedzieć po trafieniu na jakieś migawki scen z nią)
pshm skomentował(a): pshm

Dziś prawdziwego SF już nie ma (steelman)

Esme: mam podobne obawy (bo chyba słusznie doczytuję się ich w Twojej wypowiedzi?) jak Ty, choć może nie aż tak daleko idące. Po lekturze Dawkinsa faktycznie można złapać się za głowę i zapytać "co wy wyprawiacie ludzie", ale z drugiej strony zwróć uwagę, że jednak coraz więcej zjawisk naukowych rozgryza się od podszewki. Coraz więcej dawnych niewiadomych staje się oczywistościami. Ja osobiście czekam na ten jeden niepodważalny dowód, że nauka i technika nie "działa, bo działa, ale nie wiemy czemu"
pshm skomentował(a): pshm

Dziś prawdziwego SF już nie ma (steelman)

Jak już wstrząsać to przynajmniej konkretnie ;] Tak z ciekawości: zamienić biegunami? Tak pyk i już? :| Masz jakieś źródła? Na logikę to cała nawigacja wtedy poszła by się... Chyba, że to byli ci sami naukowcy co ci od wody całego świata w bardzo długiej rurce? :P
pshm skomentował(a): pshm

Dziś prawdziwego SF już nie ma (steelman)

Faktycznie, choć chyba większość ocen z górnej części dziesiątki. Natomiast chodziło mi głównie o ten wątek ;)
pshm skomentował(a): pshm

Dziś prawdziwego SF już nie ma (steelman)

Jest trochę na Allegro, ale mało i najczęściej używane. Z Dickiem jest jeszcze gorzej, bo nie ma prawie w ogóle. Od dawna próbuję upolować "Ramę" chociażby :/ Z tym pomieszaniem to o tyle mógłbym się zgodzić, że wcześniej istotne wydarzenia i odkrycia potrafiły radykalnie zmienić sposób patrzenia na świat i ludzi. Teraz postęp jest nie tyle wolniejszy, co mniej zaskakujący. Nawet ostatnio znalezione tzw. brakujące ogniwo ewolucji jakoś szerszym echem się na razie nie odbija ;) Co z kolei rodzi
pshm skomentował(a): pshm

Slogany reklamowe Filmastera

Dorzucę swoje trzy grosze jako przedstawiciel odpowiedniej branży: Parafrazujące Kubricka hasełko: "Oh my god... It's full of movies..." ;) Do tego można by podciągnąć motyw z klatkami i wstawić kadry z wpatrzonym w lewitujące w przestrzeni logo Filmastera ;)
pshm skomentował(a): pshm

Dziś prawdziwego SF już nie ma (steelman)

Aquilla: to nawet nie tyle teoria co fakt historyczny ;) Jest coś takiego jak sinusoida wahająca się od czasów rozumu do czasów bardziej, powiedzmy, duchowych i fantastycznych i z powrotem. To info sprzedawane na samym początku kształcenia z historii sztuki. A tak na zupełnym marginesie: u mnie na półce Pratchett stoi obok Carda i Dicka. Chyba jakiś dziwny jestem ;)
pshm skomentował(a): pshm

Dziś prawdziwego SF już nie ma (steelman)

Pozwolę sobie być jedynym anty w stosunku to "W stronę słońca". Tak dla równowagi ;) 1. Technicznie i fizycznie piramidalna bzdura. 2. Motyw psychologiczny naprawdę nie jest najwyższych lotów ani oryginalności. 3. Już zupełnie subiektywnie: momentami nudny i przewidywalny.