PĘKNIĘTY UMYSŁ

Data:
Ocena recenzenta: 10/10

W filmie „Wstręt” Roman Polański wrzuca widza w świat umysłu szalonego, opętanego pasją lęku, którego procesy poznawcze zostały „zakrzywione” przez permanentną obsesje zagrożenia. Ilustruje koszmar psychozy, gdy umysł zamyka się w swoich fiksacjach a zmyły przestają być jego łącznikiem ze światem zewnętrznym.
Polański ukazuje też kontekst, społeczne warunki, sytuacje, które „depcząc” ludzką psyche, sprowadzają ją pod bramy obłędu. Umysł odrywa się od rzeczywistości na skutek traumatycznego kontaktu z nią.

Jest nowa w mieście, wskazuje na to jej akcent, zagubienie i mała liczba znajomych. Jest niezwykle piękna i zmysłowa o czym ciągle informują ją męskie spojrzenia, które ją „oplatają”. Pracuje w gabinecie kosmetycznym , obsługując kobiety, które dzięki zabiegom kosmetycznym chciałby wyglądać tak jak ona.
Jest chorobliwie nieśmiała, spięta, lęk paraliżuje ją. Jej wypowiedzi są zdawkowe i rwane. Oczy, których źrenice są ciągle rozszerzone, cały czas lustrują rzeczywistość poszukując źródła zagrożenia. Ma wstręt, organiczną odrazę do mężczyzn. Kontakt z nimi wywołuje w niej psychosomatyczną traumę. Połączenie jej niezwykłego piękna, które przyciąga męskie spojrzenie i jej odrazy do mężczyzn sprawiają, że spacer ulica staje się dla niej psychiczną torturą.
Nazywa się Carol i jest główną bohaterką filmu.
Mieszka z siostrą, ładną brunetką, która jest w związku z żonatym mężczyzną. Oboje, jej siostra i jej kochanek, planują podróż do Włoch. Carol niezwykle się tego obawia, przeczuwając, że dom bez jej siostry może stać się „domem złym”. Im bliżej wyjazdu siostry tym zachowanie Carol staje się coraz dziwniejsze: zamyka się w sobie, staje się wrażliwsza, zamiera w bezruchu spoglądając na rozbitą płytę chodnikową. Psychoza zaczyna powoli „zagarniać” jej mózg.
Gdy siostra wyjeżdża Carol zostaje sam na sam z jedynym towarzysze, który jest ciągle z nią, lękiem. Jej mieszkanie staje się zamczyskiem strachu. Wyjmuje z lodówki przyrządzonego królika, który staje się ilustratorem rozkładu jej osobowości.
Nadejście nocy sprawia, że dom ożywa i budzą się jej wewnętrzne demony. Jej umysł zaczyna produkować „lękliwą nadwyżkę” do rzeczywistości, warstwę strachu, która „przykrywa” świat. Ściany zaczynają pękać, pusty dom wypełnia się odgłosami, pomieszczenia stają się szersze i dłuższe, poszerzając tym samym przestrzeń strachu.
Każda kolejna noc jest gorsza. Lęk tworzy koszmarne fantazje, które z kolei napędzają lęk. Psychika wpada w spirale strachu. Odgłosy kroków zamieniają się w gwałciciela, pęknięcia w ścianach w ręce, które chwytają bohaterkę i obmacują ją. Psychika Carol zostaje w całości opanowana przez psychozę.
W tym stanie psychicznym kobieta dokonuje dwóch morderstw na odwiedzających ją mężczyznach. Pierwszym jest zakochany w niej młodzieniec, który stara się jej pomóc. Drugie morderstwo zostaje dokonane na właścicielu kamienicy, który przychodzi po odbiór czynszu. Carol jest już w takim stanie psychiczny, że nie potrafi rozróżniać. Dla niej każdy mężczyzna jest taki sam, każdy stanowi zagrożenie.
Pomimo, że Carol dokonała zbrodni widz ciągle patrzy na nią jak na ofiarę. Doskonale wie co przeżyła, świetnie zna jej lęki i rozumie, że za zbrodnią nie stoi ona sama ale jej trauma.
Karnawał strachu kończy się wpadnięciem Carol w katatoniczny stan pełnego bezruchu. Gdy jej siostra wraca z podróży zastaje nieprzytomna Carol schowaną pod łóżkiem.
W oczywisty sposób nasuwa się pytanie: co takiego się stało w życiu Carol, że jej umysł się zbuntował, oderwał od rzeczywistości i utknął na bagnach lęku?
Odpowiedz należy wydedukować z sytuacji przedstawionej w filmie, z osobowości jego bohaterów, a także z późniejszej twórczości Polańskiego.
Winnym jest społeczeństwo patriarchalne, które sprowadza kobietę do „seksualnego przedmiotu użytkowego”.
Sceny ukazujące „tonięcie” Carol w morzu swojego lęku są przekładane scenami przedstawiającymi męskie rozmowy w barze, takie gadki-szatki o zaliczaniu kobiet. Gdy Carol spaceruje ulicą mężczyźni ciągle spoglądają na nią w „samczy” sposób, wykrzykując propozycje seksualne.
Jej psychoza wzięła się wprost z kontaktu z rzeczywistością. Jej lęki nie są kreatywna działalnością jej umysłu, oderwanymi od rzeczywistości projekcjami. Jej lęki są reakcja na rzeczywistość, a rzeczywistość potwierdza jej lęki. Podczas jednego z ataków psychozy mózg Carol tworzy projekcje gwałtu, kilka scen później jej urojenie staje się rzeczywistością. Właściciel domu, widząc bezradność Carol, próbuje ja zgwałcić.
Wybór Catherine Deneuve , jako odtwórczyni roli Carol, został podjęty z premedytacją. Nie chodzi tu tylko o jej zdolności aktorskie, które są wybitne ( gra tak, że potrafi „maska strachu” zakryć swoją urodę), ale o jej urodę. Jej piękno jest tak silnym bodźcem, że uaktywnia z największą mocą patriarchalne reguły, sprowadzające kobietę do estetyki i seksualności.
Przyjrzyjmy się Carol i jej siostrze. Fizycznie i psychicznie są odmienne, ale ta ich różność jest specyficzna, biegunowa. Nie jest tak, że Carol lubi śliwki a jej siostra morele. To co kocha jej siostra jest obiektem nienawiści u Carol. Gdy nasza bohaterka żywi obrzydzenie do mężczyzn i wpatruje się w zakonnice, symbol czystości i separacji od mężczyzn, jej siostra umawia się z żonatym facetem i ogląda zapasy w telewizji.
Obie mają „kompleks tatusia” tylko w innej postaci. Widać więc, że zostały poddane temu samemu bodźcowi, tylko z inną intensywnością. Tak jakby jednej z sióstr w dzieciństwie nie pozwalano jeść za dużo truskawek, a druga była zmuszana do ich jedzenia. W efekcie jedna ciągle „ugania” się za truskawkami, a druga ma do nich wstręt.
Film rozpoczyna się od spojrzenia widza w oczy Carol. To ma dwie funkcje. Po pierwsze, oczy są zwierciadłem naszych stanów emocjonalnych, więc reżyser od razu instruuje widza na co ma spoglądać i o czym będzie film. Po drugie, spojrzenie Carol, które dostrzegamy na zdjęciu w ostatnim ujęciu filmu, rozwiązuje zagadkę powstania jej szalonej osobowości. Zdjęcie ukazuje rodzinę. Wszystkie osoby na zdjęciu są uśmiechnięte i patrzą wprost na aparat z wyjątkiem małej Carol, która z obłędem w spojrzeniu patrzy na ojca. Cienie na zdjęciu układają się w formę strzałki, która wskazuje na twarz mężczyzn. Nawet forma paranoi Carol, jej wizje, czas wystąpienia objawów wskazuje, że u jej tatusia samczość wzięła górę i pokonała ojcowską troskę. Choroba atakuje gdy Carol jest sama w domu, słyszy zbliżające się kroki kogoś kto zmierza do jej pokoju i w końcu koszmarna fantazja gwałtu. Przypomina to opowieści gwiazd porno o swoim dzieciństwie. Kolejne filmy Polańskiego utwierdzają w tym przypuszczeniu, mowa tu o „Chinatown”.
„Wstręt” jest głęboko poruszającym filmem o społeczeństwie patriarchalnym j jego potwornych efektach ubocznych występujących w psychice kobiecej.

Zwiastun:

Twierdzenie, że "Wstręt" jest filmem o efektach molestowania w dzieciństwie to chyba zbyt powierzchowna interpretacja. Niebezpodstawna, ale też nie jedyna.

Początkowe ujęcia (te z okiem) sugerują, że wszystko co widzimy w filmie jest "przefiltrowane" przez postać głównej bohaterki, postrzegamy tak jak ona. Potwierdzone to zostało zbliżenie na oko na zdjęciu, Polański stworzył w ten sposób zgrabną klamrę kompozycyjną i potwierdził subiektywny charakter wydarzeń. Carol stoi z tyłu i owszem patrzy w stronę ojca, ale zdaje się, że nie bezpośrednio na niego, a gdzieś w przestrzeń. Jest wycofana, może ma wrodzoną skłonność do choroby psychicznej? Może to faktycznie wina molestowania przez ojca, a może po prostu nie jest w stanie z jakiś innych względów zaakceptować istnienia mężczyzn. Jedyną nadzieją jest pojawiający się w tle zakon, ale nie wygląda na to by była wierząca.

W pełni bym się zgodził z otwartą interpretacja wstrętu Carol do mężczyzn gdyby nie to, że:
- gwałt właściciela kamienicy
-rozmowy barowe mężczyzn
-Chinatown
-nimfomania siostry

itp.

Właściwie na samej górze powinno być oznaczenie o spoilerach, bo są i w recenzji i w komentarzach, musiałbym całą swoją wypowiedź zakrywać.

Jest różnica między akceptowaniem swojej seksualności i posiadaniem kochanka a nimfomanią. Jej siostra jest zmysłowa, ale czy nimfomanką? Chyba nie. Tym bardziej, że bohaterowie przedstawieni nam są oczami Carol. Rozmowy barowe pokazują ten wycinek "męskiej rzeczywistości", którego ta dziewczyna nie znosi. Cały czas będę się czepiał tej subiektywności, ten film jest wejrzeniem w wewnętrzny świat bohaterki.

Patrzenie przez pryzmat późniejszego "Chinatown" może i jest wygodne, ale zbyt łatwe. Przy odrobinie wysiłku można stwierdzić, że to film o złym stanie Wielkiej Brytanii (popękane chodniki, pękające ściany kamienic) spowodowane współpracą z Amerykanami, przecież o tym jest "Autor widmo" (w odróżnieniu od "Chinatown" mamy przynajmniej ten sam kraj). Polański nie robi całe życie jednego filmu, interesują go podobne sprawy, ale nie mówi wciąż o tym samym.

Jeśli chodzi o brak spoilera to oczywiście masz racje, błąd świeżaka.

W kwestii nimfomanii jednak będę upiera się przy swoim. Siostra Carol pakuje się w związek ze starszym mężczyzną, żonatym,typ macho. Olewa swoją siostrę by udać się na kolacyjkę i ogląda zapasy w telewizji, sport prawdziwych mężczyzn. Poza tym świetnie pasuje to do mojej teorii.
Mamy subiektywność bohaterki, ale co do niektórych rzeczy możemy być pewni. Nie przypadkiem jest to zdjęcie rodzinne, można by przecież pokazać zdjęcie szkolne wyobcowanej Carol.To chyba coś znaczy.

Zostańmy przy swoich wersjach bo jeszcze ta rozmowa przerodzi się w "Rzez".

Dodaj komentarz