Profil użytkownika sirmacik
Gigantyczne rozczarowanie. Dennego zawiązania fabuły i jeszcze gorszego zakończenia nie uratowało nawet hipnotyczne spojrzenie Claire Foriani, którym wypełniono ponad połowę ujęć w tym obrazie. Poza wspomnianymi elementami film dobry.
Greenaway dyskutuje, czasem nawet bezpardonowo. Całość naga, czy nie, niesamowicie zrobiona wizualnie. Prawdziwa uczta dla oka.
Nie powaliło. Oryginalna historia, ale pełna słabych - tanich zagrań. Na dłuższą metę trochę mnie nimi zmęczył.
Polski tytuł na dzień dobry po prostu niszczy ten film. Wywołał u mnie głębokie poruszenie i wywoła je jeszcze nie raz, nie dwa, nie 10. Artysta jest obecny. Jeśli nie dostrzegasz tego na co dzień, a chcesz, szukasz inspiracji, to zaczniesz. Przy okazji filmowa encyklopedia performensu, love story lepsze niż to z czyjegoś scenariusza.
Wszechobecny zachwyt, chwilą, rzeczą, głosem, obrazem, ukochaną osobą. Historia jest tu tłem, liczy się trwanie, seria obrazów. Całość okraszona niesamowicie piękną muzyką. Czekam, bardzo czekam na pojawienie się płyty z nią.
I niby film dobry, a rozczarował bardzo. Oczywiście piękne efekty, realizacja techniczna na wysokim poziomie. Bądźmy jednak szczerzy - to już zdecydowanie za mało. Kompletny brak klejącej się narracji, historia poprowadzona bo coś się jednak dziać w filmie musi. Cieszę, się, ze Jackson znał umiar i ograniczył się do rozbicia opowieści na trzy, a nie siedem części. O drugiej części Hobbita przypomnę sobie pewnie ponownie dopiero przed premierą trzeciej, że była.
The Interrupters to mocny zapis świetnie działającego ruchu obywatelskiego w Chicago. Działają tam, gdzie państwo niedomaga. Poruszający i inspirujący do działania. Dobrze zrealizowany dokument.
Potrafi trzymać w napięciu. Mimo pewnych skrótów i uproszczeń w filmowej fabule Jennifer Lawrence swoją grą świetnie przekazała masę wewnętrznych wątpliwości Katniss, które zajmują całkiem sporą część książkowego pierwowzoru. Uważam, że to bardzo dobra ekranizacja i nie mogę doczekać się kinowych wersji kolejnych dwóch tomów świetnej trylogii. Momentami tylko - szczególnie ma początku - irytowała mnie praca kamery.
A jak Ty byś się zachował mieszkając w małym mieście w okresie przemian? Najlepszy polski film ostatnich lat i nie tylko jaki zdarzyło mi się widzieć. Bardzo dynamiczny i świetnie zrobiony.
UWAGA: Kreskówka zdecydowanie dla dorosłych.
Mocno seksistowski, ale jak to przełkniesz to bawisz się świetnie. Wspaniały dubbing w wykonaniu Macieja Stuhra, Czesława Mozila, Anny Muchy i Jacka Braciaka.
Film zawiera też bardzo dużo zdrowego śmiechu z innych produkcji fantasy i sci-fi. Półtorej godziny dobrej zabawy w kinie.
Mocny i brutalny film pokazujący punkt, w którym człowiek tak bardzo zatraca się w wojnie, że zacierają się pojęcia "swój" i "wróg". Jako widz od razu lądujesz w środku ciężkiej sytuacji i powstrzymujesz się przed zbyt pochopnym ocenianiem zachowań wykończonych wojną żołnierzy. Polecam zainteresowanym różnym ujęciom wojny w Wietnamie, zdecydowanie pozycja dla koneserów filmów wojennych, choć pewnie większość już ją obejrzała.
W skrócie: Polański z Ghost Writerem wysiada. Dużą część filmu miałem odczucie wtórności, ale potem przyszłą połowa i zobaczyłem niesamowitą i uderzającą historię w wspomnianą przez @KubaTuba superbohaterką. Mimo bardzo długiego seansu nie mam odczucia straconej nawet minuty. Świetny obraz okraszony dobrą muzyką. A i Danielowi Craigowi potrzebna była taka 'inna' rola.
Piękny pomysł Emilio, świetnie zagrany przez jego ojca. Są elementy humorystyczne, ale jest też poważnie i wzruszająco. Jeden z lepszych filmów drogi jakie widziałem - bardzo pozytywny punkt dnia, jeśli zdecydujesz się na seans.
Akcja dłuuugo się rozkręca, ale potem nawet trzyma przed ekranem. Mydelniczki-samochody w tym filmie FTW! Jest też kilka ciekawych koncepcji, które znajdziemy również w późniejszych produkcjach jak Matrix czy Space Above and Beyond. Ciekaw jestem kolejnych filmów z serii.
Bardzo dobre (i chyba pierwsze, a na pewno jedno z pierwszych) ujęcie tematu striptizerów. Żywa gra z kilkoma miłymi akcentami znanych mi aktorów: Channing Tatum, którego ostatnio widziałem świetnie tańczącego w Step Up, teraz zagrał równie dobrze tańczącego striptizera. Poza tym Joe Manganiello znany z True Blood i Gabriel Iglesias - świetny komik, który w roli DJa/dealera wspaniale się odnalazł. Sceny erotyczne przedstawione z dużym smakiem i taktem. Nie zabrakło oczywiście tematu narkotyków i bardzo dobrze, bo warstwa edukacyjna obrazu jest IMO ogromna i ważna. Poza tym film jest dobrą rozrywką.
Całkiem fajna, a momentami bardzo fajna gra aktorska, dobra muzyka, historia średnia. Chętnie oceniłbym taniec, ale jego realizacja była tragiczna (a jest to w tym wypadku bardzo łagodne określenie). Pokazem konkursu tańca twórcy chcieli chyba po prostu wywoływać masowo ataki padaczki wśród widzów, bo niestety do żadnego innego celu się to nie nadaje.
Jak na tyle szumu i taki czas tworzenia tego filmu, obraz jest beznadziejnie krótki. Masa wstawek kompletnie od czapy, praca kamery i ujęcia, które rozpraszają zamiast pomagać w odbiorze. Zaprosili do rozmowy ludzi, którzy rzeczywiście mają coś do powiedzenia, a pokazali jedynie niecałe 20 min wypchane obiegowymi opiniami i dosłownie niczym, czego na temat blogów nie wiedziałby (w mojej opinii) przeciętny użytkownik internetu. Ruszono fajny temat, ale jestem na nie.
Świetnie budowany klimat, na który składa się zarówno świetna muzyka, bardzo dobra praca kamery, robiące wrażenie widoczki oraz dobra gra aktorska. Dobrze napisana historia, choć na sam koniec troszkę się popsuła, nie niszy to jednak mojego ogólnego , bardzo dobrego wrażenia.
Bardzo mocny i przejmujący obraz.
„Spectre” to świetne, bardzo klasyczne widowisko, w którym widać wartość każdego wydanego na produkcję dolara. Ładny finisz wątków i masa precedensów łączących Bonda z resztą filmów, które świetnie znamy. To na co czekałem.