Twarze / Faces

Data:

Richard i Maria są małżeństwem od 14 lat. On jest wziętym producentem filmowym, ona zajmuje się domem. Mają wystarczająco lat, aby być podatnymi na kryzys wieku średniego. Ich związek pozornie szczęśliwy wypełniony jest pustką i nudą. Poza tym towarzystwo znajomych dopinguje raczej do poszukiwania nowych znajomości niż wypełniania tego związku jakąkolwiek treścią. Sprzyja temu wszechobecny alkohol - zanim ktokolwiek coś zrobi najpierw wypija drinka. Alkohol sprawia, że wszyscy zachowują się jak marionetki, podpowiada jak rozmawiać, jak chodzić, jak upadać. Nic dziwnego, że Richard wraz z kumplem Freddiem wolny wieczór decyduje się spędzić z 28-letnią luksusową prostytutką Jeannie. Kiedy udaje mu się nawiązać z nią jakąś więź emocjonalną postanawia opuścić dla niej swoją żonę. I chociaż Freddie próbuje mu uświadomić, że ten nowy związek opiera się tylko o pieniądze, to w słowach kumpla wyczuwa się bardziej zazdrość niż zdrowy rozsądek. Maria ten sam wieczór spędza z koleżankami Florence, Billy Mae i Louise w towarzystwie młodego mężczyzny Cheta. Jednak ona nie nawiązuje z nim żadnej więzi emocjonalnej. Może takiej więzi nie potrzebuję, a może nie potrafi.

Film pełen jest dialogów sprawiających wrażenie improwizowanych (podobnie jak w innych dziełach Cassavetesa). Właściwie jedyne konkretne słowa dotyczą stwierdzenia faktu, że mieszkańcy USA mają naturę mechaniczną, pozbawioną umiejętności myślenia. Wszystkie dialogi to jedynie wypełniacze słowne. Ludzie przebywają ze sobą, ale nie potrafią rozmawiać. Używają jakiejś waty słownej razem z nienaturalnymi uśmiechami, aby w codziennym życiu uniknąć konfrontacji z innymi.
Reżyser ukazuje postacie w sposób beznamiętny. Ich słabości i błędy ogląda się bez dezaprobaty. To jakby próba przekonania widza, że sam może jest jedną z takich postaci. Jednak szczególny nacisk zdaje się być położony na relacje między małżonkami. Ich wspólne życie jest pełne naiwności, braku dbałości o związek, ucieczki przed problemami. Każdy ich dzień to kontynuacja nieznajomości siebie i partnera. Nie próbują nawet nic z tym zrobić, tylko egzystować jak zawsze. Na ekranie widać niemal wyłącznie samotnych lękliwych osobników niezdolnych do jasnego myślenia i ich patetyczne nudne życia. Skojarzenie z Bergmanem jest zamierzone. Poznać to po słowach padających w trakcie sceny rozmowy, gdy Maria mówi, że w pobliżu grają film Bergmana, a Richard odpowiada, że nie ma nastroju na wpadnięcie w depresję tego wieczoru.

Zdjęcia do filmu wykonane są na czarno białej taśmie. Sprawiają wrażenie kręcenia amatorską kamerą, ale skupianie się na niektórych szczegółach np na twarzach nie jest z pewnością amatorskie. To efekt zamierzony podobnie jak pozorna niedbałość dźwięku niemal nieczytelnego w scenach wewnątrz nocnego klubu. Taki sposób wykonania zdjęć i dźwięku może jednak utrudniać odbiór filmu. Bardzo dobra jest natomiast gra aktorska. Postacie Richarda, Marii, Jeannie i Cheta są wręcz doskonale zagrane.

"Twarze" to pierwszy film Johna Cassavetesa nakręcony po okresie hollywoodzkim. Niektórzy doszukiwali się pierwowzoru postaci Richarda w Stanleyu Kramerze skłóconym z nim producenta jego poprzedniego filmu. Sam motyw wzajemnych relacji małżonków rozwinięty został w następnym filmie "Mężowie". I chociaż "Twarze" nie były jeszcze tak dopracowane, to z pewnością zasłużyły na nominacje do wielu nagród.