Hip-hop to mój sens

Data:
Artykuł zawiera spoilery!

Szare blokowiska w Katowicach. Trzech młodych ludzi, wyznaczających ścieżkę na polskiej scenie hip-hopu. I muzyka, która w rytmie rapowanych słów przewierca ciało, by dotrzeć gdzieś głębiej. W sam środek umysłów tysiąca wielbicieli Paktofoniki.

Wszyscy fani Magika, Rahima i Fokusa zapewne z ogromną niecierpliwością czekali na ten moment. Tekst napisany przez Macieja Pisuka “Paktofonika. Przewodnik Krytyki Politycznej” po długim czasie w końcu doczekał się ekranizacji w reżyserii Leszka Dawida. Opłacało się czekać. “Jesteś bogiem” jednogłośnie zachwycił na 37 Festiwalu Filmów Fabularnych w Gdyni, gdzie otrzymał nagrodę dziennikarzy za najlepszy film, nagrody jury za reżyserię, debiut aktorski i drugoplanową rolę męską. Ale to, co najważniejsze, to fakt, że spełnił oczekiwania fanów zespołu. Bo kto, jak nie oni, są w tym wypadku najsurowszymi, a zarazem najlepszymi sędziami.

Katowice, rok 1998. Z inicjatywy Wojciecha “Fokusa” Alszera, który do współpracy zaprosił Sebastiana “Rahima” Salberta, byłego członka formacji 3xKlan oraz Piotra “Magika” Łuszcza, znanego z występów w zespole Kaliber 44 powstaje Paktofonika. W uliczkach szarych, śląskich podwórek rodzą się teksty o prawdziwym życiu, które potem głośnym krzykiem będą skandowane na każdym koncercie. I choć z początku słowa “za rok w Spodku” mogły wydać się niewiarygodne, to determinacja młodych artystów pokazała, że wszystko jest możliwe. Trzeba tylko chcieć.

“Jesteś bogiem” to film wielowymiarowy. Przede wszystkim biografia Paktofoniki, na tle której widzimy obraz społeczeństwa lat 90, całego pokolenia ludzi wychowanych na dyskietkach, kasetach VHS i walkmanach. To historia ludzi, zderzających swoje wyobrażenia z realiami życia, bo Magik, Fokus i Rahim nie znają praw rządzących show-biznesem, w którym bez pieniędzy jest się nikim. To także o powieść o wchodzeniu w dorosłość, dojrzewaniu w trybie natychmiastowym, kiedy trzeba stać się mężem, ojcem, zarobić na rodzinę i bez uszczerbku na relacjach z bliskimi pogodzić to z miłością do muzyki. Kiedy trzeba wybierać między tym, czego oczekują ludzie, a tym, czego pragnie się samemu. A kiedy w życiu dochodzi do takich wyborów, ujawnia nam się obraz Magika- człowieka szarpanego wewnętrznymi rozterkami, ukazującego studium depresji i uzależnienia od narkotyków, które w efekcie prowadzą go do cichego, tragicznego lotu z 9 piętra własnego mieszkania.

Film Dawida zasługuje na pochwałę także pod względem kreacji aktorskich . Wszyscy trzej odtwórcy głównych ról pokazali ogromną klasę, a debiutujący na ekranie Marcin Kowalczyk stworzył Magika, który na długo zapadnie nam wszystkim w pamięci. Scena na klatce schodowej, gdy Kowalczyk rapuje “Plus i minus” wstrzymuje oddech i wprawia w pewnego rodzaju muzyczny trans, gdy każde kolejne słowo mocniej wbija się w umysł.

“Jesteś bogiem” skierowany jest przede wszystkim do fanów paktu przy dźwiękach głośnika, którzy rozumieją specyfikę środowiska hip-hopowego. To film szczery i dosadny. Nie stroni od wulgaryzmów i surowości, a nie każdy przyswaja takie kino. Nie mniej jednak polecam go również tym, którzy na co dzień stronią od rapowanych zwrotek. Nie zrażajcie się, na pewno nie pozostawi Was obojętnymi. Bo.. uświadomcie sobie, każdy artysta może być bogiem. Bez względu na rodzaj muzyki.

Zwiastun:

Chyba "Przewodnik Krytyki Politycznej" (http://www.krytykapolityczna.pl/Przewodniki-Krytyki-Politycznej/Paktofonika/menu-id-104.html) i nie dekadę tylko 5 lat temu :)

faktycznie:) ale gafa, mój błąd

Film bardzo mi się spodobał i chętnie do niego wrócę. Kino polskie idzie dobrym torem, bo to kolejna silna, niebanalna produkcja z nową energią i świeżą fabułą zostawiającą ślad.

Dodaj komentarz