Cold Souls. Na zimno o duszy.

Data:
Ocena recenzenta: 7/10

Z opisu filmu można by wnioskować, że jest to absurdalna komedia science-fiction. W żadnym wypadku. To poetycka impresja na temat roli ludzkiej duszy we współczesnym, pełnym konsumpcjonizmu świecie. A obok tego może jeszcze lekko absurdalna analiza ludzkich kompleksów.

Pierwsze wrażenia po seansie już wywietrzały, można teraz spokojnie zabrać się do roztrząsania. W krótkiej recenzji przyczepiłem się do sennej atmosfery tego filmu i dystansu do omawianego pomysłu. I niech już tak zostanie, bo faktycznie, oczy się na tym filmie kleją. Ale w głowie też coś pozostaje i warto dwa słowa jednak opowiedzieć.

Podejście do pomysłu jest zupełnie niebanalne. Można by sądzić, że jeśli opowiada się o ekstrakcji duszy, o przemycie dusz, wynajmowaniu dusz i innych tego typu pomysłach, to jest to doskonały materiał na film akcji, fajerwerki, napięcie i techniczno-naukowe wynalazki. Tymczasem patrzymy na to wszystko przez pryzmat rozterek pewnego spokojnego, wręcz osłupiałego człowieka, którego wcale nie interesuje aspekt naukowy całego procesu wymiany duszy. Ba, właściwie nawet konsekwencje takiej operacji nie są tematem szerzej rozpatrywanym.

Mamy do czynienia z człowiekiem rozczarowanym, wypalonym, mającym wrażenie, że jego życie i on sam jest pusty. Aktor teatralny nie potrafiący wczuć się w kreowaną przez siebie postać z Czechowa (znowu ten Czechow!). Dla niego wyjęcie duszy jest szansą na pozbycie się problemu, smutku, depresji - nadzieją na zyskanie energii, która pozwoli mu grać.

Okazuje się, że bez duszy jest łatwiej żyć, spokojniej, ale zupełnie bezdusznie - tak się też nie da grać. Przeczytaj spoilery +

Przyznam, że ostatnia, mniej-więcej jedna trzecia filmu nabiera rumieńców i tempa. Analiza "rosyjskiej duszy" może nie jest zbyt głęboka, ale poetycka. Trzeba przyznać, że sposób opowiedzenia tej historii ma w sobie coś niesamowitego. Tak jakby narracja była skorelowana z duszą bohatera - kiedy jest jego własna, na miejscu, opowieść jest lekko absurdalna, komiczna, trochę nudnawa. Kiedy zostaje bez duszy, narracja staje się całkiem zimna, bez emocji, po prostu do przodu. Przeczytaj spoilery +

.

To nie jest zły film, nawet rzekłbym: całkiem ciekawy, ale jest w nim coś mocno usypiającego, że nie mógłbym go tak po prostu polecić.