Wikingowie

Data:
Ocena recenzenta: 7/10

Dobry serial. Pierwsza seria zaczyna się jak typowa przygodówka, ale szybko okazuje się, że w większości fabuły chodzi o politykę: bohaterowie stale zgadzają się na jakie pakty i potem czekamy, kto tym razem zdradzi albo kto okaże się w ostatniej chwili lojalny. Historia oparta jest na motywach sag nordyckich oraz wydarzeń historycznych, które utożsamia się z tymi legendarnymi. I jeśli napotkacie w serialu coś, o czym pomyślicie "no, nie, no co ten scenarzysta wymyśla" to pewnie będzie to właśnie wzięte wprost z sagi :D Oczywiście zdarzają się też odstępstwa od którejś z wersji historii ale jest to oczywiste, ponieważ również źródła są ze sobą sprzeczne (np. jednym z historycznych "kandydatów na Ragnara" jest król Horik, który w serialu pojawia się jako osobna postać).

Bardzo podobają mi się sceny bitew. Nie ma tu przesadnej estetyzacji w żadną stronę: wikingowie nie okazują się mistrzami kung fu ani - raczej - nikt nie biega w kółko z sikającym krwią kikutem. Jak ktoś walczy toporem, to po prostu wali nim w przeciwnika, a podczas potyczki obie strony chętnie ustawiają ścianę z tarcz i przepychają się nawzajem, od czasu do czasu wciągając na swoją stronę jakąś ofiarę siekaną następnie "na zapleczu".

Jeśli chodzi o estetykę, na plus jest także muzyka, konkretnie w tej części, w której wykorzystuje się współczesne ale inspirowane folkiem utwory skandynawskich zespołów. Fascynujące są również damskie fryzury - najwyraźniej czy w domu czy na wyprawie wojennej kobiety zaczynały dzień od dwugodzinnego plecenia sobie nawzajem tych wszystkich kombinacji :)

Codzienne mycie głowy to nasz burżujski XX-wieczny wymysł. :)

Zdarzyło mi się spać z zaplecionymi włosami albo chodzić z nimi cały dzień i wiem, że fryzura się w ten sposób psuje (zwłaszcza, gdy wchodzi w grę przedzieranie się przez zarośla). Na pochwałę fryzjerów filmowych trzeba powiedzieć, że fryzury bohaterek bywają od czasu do czasu trochę stargane, ale częstość wskazuje, że poprawiają je przynajmniej co drugi dzień :) Nie wiem, no może są dodatkowo zabezpieczane jakimś wielorybim tłuszczem :)

Dodaj komentarz