Czy "wszystko" uda się wypromować?

Data:

Pamiętacie Artura Wyrzykowskiego? Jakiś czas temu zrobiło się o nim głośno, bo chciał zrobić film i zbierał pieniądze po ludziach.

To była niezła akcja. Właściwie niemal wszystkie ogólnopolskie media o tym wspominały. Bo Wyrzykowski zbierał pieniądze głównie od takich zwykłych szaraczków, jak my. Wystarczyło wesprzeć go symboliczną dyszką, żeby zagwarantować sobie miejsce w napisach końcowych filmu. Nieważne, czy jako współproducent, czy inny pieron. W ten sposób wielu postanowiło zostać Mecenasami Młodej Polskiej Sztuki Filmowej. Kto nie wierzy - może sprawdzić na stronie internetowej filmu.

http://wszystko.net/

(Kto wsparł młodego reżysera - też może odsyłać znajomych na wspomnianą stronkę i chełpić się wkładem w rodzimą kinematografię.)

Dzięki temu Wyrzykowskiemu udało się. Trochę to trwało (cztery lata), ale w końcu zrobił ten film. Nadał mu wiele mówiący tytuł "Wszystko". W jednej z ról m.in.: (znana i lubiana lub nieznana i znienawidzona - jak kto woli) Marta Żmuda-Trzebiatowska, w innej (znany i lubiany lub nieznany i znienawidzony) Misiek Koterski.

Produkcja na dniach ma wejść do kin. Teraz chodzi o to, żeby głosować, że się chce to "Wszystko" zobaczyć. Ma być puszczane do spółki ze szwedzkim filmem "Miss Kicki". Za jeden bilet pójdziemy więc do kina (o ile pójdziemy) na krótki i długi metraż.

Premiera filmu zapowiadana jest na 1 kwietnia. Miejmy nadzieję, że to nie prima aprilisowy żart, i że po zagłębieniu się w kinowy fotel nie zobaczymy jedynie ciemnej planszy z napisem "Wszystko", tylko filmik który powstał z połączenia pasji młodego kolesia i garści drobnych, na które zrobiliśmy zrzutę Ty i ja.

Zwiastun:

Może dałoby się jakoś wspomóc ten czyn społeczny? Może jakoś Filmasterowo-administracyjnie? Nie wiemy na razie czy sam film jest tego warty, ale akcja, zryw internetowy - na pewno.

Dodaj komentarz