Miłość, przyjaźń i przeszczepy

Data:

Słysząc, że film należy do gatunku SF wyobrażam sobie latające spodki, spektakularne zniszczenia budynków czy całych miast lub przybijające obrazy świata post-apokaliptycznego z niemal całkowicie wymarłą ludnością. "Nigdy mnie nie opuszczaj" nie podąża jednak żadnym z wyżej wymienionych schematów i co ciekawe dzieje się w czasach nam całkiem współczesnych. Przedstawia alternatywną do naszej rzeczywistość, w której nastąpił naukowy przełom w latach bodaj 50, a w latach 70 przewidywana długość ludzkiego życia wynosiła już sporo ponad sto lat.

Jest w tym wszystkim tylko jeden haczyk - ludzkie ciało tak jak i przykładowo samochód przy przedłużonej eksploatacji potrzebowało części zamiennych, a one niestety nie chciały urosnąć na drzewach lub w lodówce - postęp nie zaszedł tam aż tak daleko. Zaczęto klonować ludzi, prawdopodobnie z marginesu społecznego i wykorzystywać ich jako chodzące przechowalnie narządów z przewidywaną długością życia ok 25-30 lat. Już na początku słyszymy, że te dzieci wychowywane w tym celu "nie zostaną lekarzami, prawnikami, ani policjantami; nie założą rodzin; ich życia nie będzie trwało zbyt długo i najprawdopodobniej umrą przy drugim lub trzecim przeszczepem i to jest ich misja życiowa".

Trójkę naszych bohaterów (tu trzeba wspomnieć o doskonałych rolach Carey Mulligan i Keiry Knightley) poznajemy jako dzieci w instytucji przypominającej szkołę z internatem z bardzo dziwnym doborem przedmiotem - w jednej ze scen odgrywają składanie zamówienia w kawiarni jst bardzo wyraźnym, że nie mają o tym wielkiego pojęcia ("co jeszcze się zamawia w kawiarni?").

Kathy, Thomas i Ruth co najlepszymi przyjaciółmi, a z czasem rodzą się między nimi uczucia i powstaje bardzo specyficzny "love triangle". Ruth kontroluje Thomas i narzuca mu pewne zachowania a on, niezbyt świadomy swoich uczuć i kanonów zachowań poddaje się temu. Powoduje to, iż zakochana w nim Kathy postanawia wyjechać z domu we wsi gdzie wszyscy mieszkali i zostać "carer" - kimś podejmującym się opieki nad dawcami którzy mieli niedługo umrzeć, tym samym prawdopodobnie przedlużyć nieco swój żywot.

Kathy swoich najlepszych przyjaciół z dzieciństwa spotyka ponownie po wielu wielu latach, gdy oni mają już niedługo poddać się swoim trzecim i ostatnim zabiegom oddania narządów ( w oryginale użyte jest słowo to complete, co można przetłumaczyć jako dojść do końca, skończyć swoje zadanie). Stare uczucia odżywają wraz z bijącym zegarem odliczającym godziny do ich końca...

Film na podstawie książki Kazuo Ishiguro o tym samym tytule nie należy do klasycznych filmów SF, w sumie dużo bliżej mu do niebanalnego dramatu. Doskonałe role Mulligan i Knightley sprawiają, że nie można się oderwać od ekranu, a cała sytuacja zaczyna się wydawać dużo mniej odległa i tym bardziej wiele bardziej przerażająca...

Zwiastun:

Jestem bardzo ciekawa tego filmu, bo książka jednak trochę mnie rozczarowała.

Dodaj komentarz