Kryteria oceniania

Data:

Nawiązując do deklaracji z notki Bola: http://bolo.filmaster.pl/notka/moje-oceny/
ja też opiszę reguły, którymi kieruję się przy ocenianiu filmów.

Nie jestem krytykiem i nie pretenduję do miana obiektywnej wyroczni, ale dążę jednak do bycia wiarygodnym poprzez konserwatyzm: oceny powyżej 8 przyznaję bardzo rzadko oraz staram się ograniczać wpływ osobistego gustu na ocenę do nie więcej niż 1 punktu, zwłaszcza przy opiniach pozytywnych. Innymi słowy, jeśli stosujesz tą samą skalę, różnica naszych nie powinna przekroczyć dwóch.

Filmy wybitne, perfekcyjne, wyznaczające standardy i zapisujące się w historii kina, lecz niestety rzadkie:

10. Absolutne arcydzieło. Jakość filmu nie podlega dyskusji, każdy powinien zobaczyć.

9. - Wybitny. Film wyznacza standardy swojego gatunku, zazwyczaj poza niego wychodząc.

Filmy dobre i bardzo dobre, których może się trafić nawet kilka w roku:

8. Bardzo dobry. Należy do czołówki w swojej klasie, dla aktualnie granych - 'objerzeć koniecznie'. Najwyższa ocena dla filmu czysto rozrywkowego.

7. Dobry. Film bez większych wad, wart obejrzenia - 'wyższa klasa średnia'

Filmy oglądalne. W zamierzeniu gros filmów wyświetlanych w polsce w kinie wpada w ten przedział.

6. Niezły. Film mi się podobał, lecz ma wyraźne niedostatki. Można obejrzeć, jeśli inne względy za tym przemawiają. Nie przyznaję więcej filmom sztampowym, z kolącymi brakami w scenariuszu czy aktorstwie, nawet jeśli się dobrze bawiłem.

5. Przeciętny. Trzyma poziom 'średniej kinowej' produkcji' i można bez bólu obejrzeć, ale właściwie po co?

4. Kiepski. Nie dość, że technicznie kuleje, to nawet za rozrywkę zbyt dobrze nie służy. Tylko dla fanów.

Filmy złe, których należy się wystrzegać:

3. Zły. Odradzam nawet szczególnie zainteresowanym.

2. Bardzo zły: Mam ochotę komuś wpierdolić po obejrzeniu.

1. Absolutne dno. Klasyka szmiry.

Podkradłeś moją skalę ocen! Właśnie tak mniej więcej samo oceniam filmy. Bardziej mi to pasuje niż sposób Bola: http://filmaster.pl/profil/bolo/notka/moje-oceny/ -- może też z tego powodu nasz wskaźnik wspólnego gustu jest wyższy.

Myślę, że ta skala nadaje się dość dobrze do "podpowiadaczki" javascriptowej przy oceniarce, które aktualnie implementujemy.

'tak mniej więcej samo' - bardzo fajna konstrukcja językowa ci wyszła, muszę zapamiętać :)

Hmm, to by mogło znaczyć - w kontekście dyskusji o algorytmie liczącym zbieżność gustu - że wspólna skala ocen ma taki sam wpływ na wynik co rzeczywista zbieżność gustu...

No, gdy nie ma normalizacji to oczywiście tak jest. A obecnie z niej zrezygnowaliśmy, bo wiele osób ocenia tylko dobre filmy i wtedy normalizacja wszystko kaszaniła.

U mnie to jeszcze wchodzi kwestia lubienia: nie może dostać 10 film obiektywnie wybitny, jeśli mnie nie przejął.

Na BiblioNETce nauczyłem się stosować skali z użyciem dwóch subiektywnych kryteriów: na ile dane dzieło mnie poruszyło emocjonalnie i intelektualnie, czyli czy mnie wzruszyło i czy kazało mi myśleć. Maksa może dostać dzieło niekoniecznie wybitne, jeśli spełni te dwa kryteria subiektywne, Ale jeśli brak mi jednego z nich, to już nie dostanie maksa, choćby to było niewiadomoco. Jeśli brak ich obu, to tym bardziej - nawet wybitne obiektywnie rzecz biorąc dzieło trafi do szufladki z przeciętnizną.

Natomiast staram się zwykle napisać parę słów opisu, i tak zawieram wszelkie subtelności, które się nie mieszczą w zagregownej ocenie zbiorczej - in plus, in minus, ciekawostki, czy dzieło jest równe albo nierówne itp. Co ciekawe, na podstawie niechętnej recenzji (obok niskiej oceny) przynajmniej 2 razy ktoś przeczytał i był zadowolony, bo po prostu lubi to, czego ja nie bardzo. =}

No, jeśli film jest wybitny, a mi się nie podobał, to z tego automatycznie wynika, że nie 'każdy powinien zobaczyć', czyli 10 jest wykluczone. Ale 9 zakładając, że się poznam na jego wielkości, niekoniecznie, a 8 mógłbym przyznać bez mrugnięcia okiem. Chyba.

Krótki opis na pewno stanowi wielkie uzupełnienie oceny, ale nie bierze udziału w liczeniu zbieżności gustu, a cały czas mi się marzy, że kiedyś powstanie serwis, który będzie z 80% p-stwem przewidywał poprawnie moją ocenę.

Mnie tam jest prościej: patrzę co jest w kinie/TV i czytam po opisach i recenzjach. =} Zresztą z książkami też patrzę głównie po półkach z nowościami albo polecanki ustne (a nawet coś mi ktoś wciśnie czasem =} ).

Nie bardzo potrzebuję polecanek, ważne za to, że mam gdzie poczytać i popisać. Z książkami mam duży rozrzut gatunków i dzieł, więc i tak nie działa (może to są ksiażki podobne do moich ulubionych, ale chcę poczytać coś innego - w tym sensie system polecania filmastera po gustach podobnych osób jest lepszy niż po własnych), podejrzewam, że z filmami podobnie.

turin - dzięki za opis oceny na 2 :))
bardzo trafny

Ok, przyswoiłem i teraz pędzę sprawdzać czy prawdę popisałem. A podpowiadacz przy ocenianiu zacny by był :D

Dodaj komentarz