Seks, boks i jazz

Data:
Ocena recenzenta: 8/10

W 1989 roku Juliusz Machulski nakręcił Vabank 3, ale pod nazwą Deja vu. To jedna z moich ulubionych komedii tego twórcy, jednak nieco mniej znana, a szkoda bo to według mnie najlepszy pastisz w polskim kinie.
Akcja tej sensacyjnej produkcji toczy się w latach dwudziestych, w czasach prohibicji. Amerykańska mafia wydaje wyrok na zdrajcę, który wydał policji informacje o przemycie alkoholu i uciekł do ZSRR. Don Cimino podczas narady między innymi z Franco De Niro i Alfredo Scorsese rozkazuje swoim ludziom, czyli panom o nazwiskach Coppola, Pacino i De Palma odszukać super killera Johnny`go Pollacka aby ten popłynął do Odessy i wykonał swoją robotę. Strzelec wyborowy zjawia się na miejscu, ale ma pecha bo jest jubileuszowym pasażerem statku i w związku z tym pod opiekę bierze go radziecki komitet powitalny. Zmuszają go do korzystania z wszelkich wygód i atrakcji związanych z tym faktem co przeszkadza mu w wykonaniu misji.
W roli głównej popisuje się Jerzy Stuhr. Jego amerykański akcent jest rzeczą bezcenną. Szarżuje w swoim stylu na ekranie i nie potrafi, a nawet nie chce odwzajemniać miłości radzieckich braci, którzy wymyślają coraz to atrakcyjniejsze formy spędzania czasu "profesorowi-entomologowi" .W scenie na cmentarzu przechodzi sam siebie.

W samym filmie jest mnóstwo nawiązań do klasyki kina, na Ojcu chrzestnym zaczynając, a na Pancerniku Potiomkinie kończąc. Widać fascynację amerykańskim kinem sensacyjnym. Wszystko to podane lekko, w dobrym tempie i smakowicie. Scenariusz zaskakuje i zawiera sporo błyskotliwych dialogów. Wyszukiwanie smaczków stanowi świetną rozrywkę. Pojawiają się nazwiska takie jak Chaplin, Majakowski, są niemieccy kolarze i jest fajnie. Lubię lata dwudzieste, sposób ubierania się, arcydzieła motoryzacji i nastrój tamtych czasów dlatego oglądanie tej komedii zawsze sprawia mi frajdę. Sam tytuł Deja vu jest bardzo trafny, bo cały czas mamy wrażenie, że już to gdzieś wcześniej widzieliśmy na ekranie. W dodatku postawione jest tu fundamentalne pytanie egzystencjalne: Czym jest synkopa?.