Czarnobyl (2019)

Chernobyl
Reżyseria: Johan Renck
Scenariusz:

Niestety, ten serial nie ma jeszcze porządnego opisu.
Spróbuj na IMDb.

Obsada:

Pełna obsada

Coś genialnego.

A co w nim jest najlepszego i w ogóle specjalnego?

Po prostu najlepszy serial jaki widziałem. Po 3 z 5 odcinków. Może wymienię słabe strony. Yyy... żadnych. Zresztą oceny na imdb i rotten tomatoes mówią same za siebie, że to wydarzenie tego roku.

Nie chodzi mi o oceny, tylko co jest w nim takiego fajnego konkretnie?

Historię każdy w jakimś tam stopniu zna. Tu jest jak do tej pory idealnie prowadzona fabuła. Są fascynujące, mniej znane szczegóły. Sceny takie, że szczęka opada. Jest polityczne tło, perfekcyjnie pokazane samo wydarzenie, jego szokujące skutki. Zagrane jest to wyśmienicie. Zdjęcia, scenografia, muzyka idealne. Napięcie od pierwszej sceny i klimat tamtej epoki. Promieniowanie wręcz bije z ekranu i ma się chęć oglądać to w masce. Nie sposób odejść od ekranu. Po kazdym odcinku trudno przez jakiś czas o czym innym pomyśleć.

Właśnie oglądam drugi odcinek i mam podobne odczucia. To jest lepsze od dokumentów na ten temat. Kończę odcinek i mam ochotę oglądać go od nowa. Niektóre sceny wbijają w fotel. Zwłaszcza te, kiedy widz zna dalszy ciąg historii i konsekwencje wybuchu, a ludzie na ekranie jeszcze nie wiedzą, że umierają...

I jeszcze się zdziwiłam - nie wiem dlaczego! - jak zobaczyłam Bess. :D Wow, rozstrzał ról ogromny.

Ten serial jest arcydziełem. Widziałem 3 odcinki i jestem spokojny o pozostałe dwa.

4. odcinek jest straszny. :( I strasznie dobrze zrobiony. Bo znowu wbija w fotel bardziej niż wcześniejsze odcinki, widz doskonale wie, że oni zabijali te psy, ale jednocześnie film nie epatuje krwią i mordowaniem, bo nie pokazuje samego aktu strzelania, to się dzieje poza ekranem - i dobrze!
Ten serial obnażył moją niewiedzę. Myślałam, że sporo o Czarnobylu wiem, bo sporo reportaży czytałam, ale jednak nie. Nie wiem, jak to się stało, że niektórzy z ludzi umierali już po kilku dniach, a inni żyją do dziś, choć byli tam, na miejscu, tak samo jak ci, którzy zmarli. Zastanawiam się też, czy to faktycznie możliwe, żeby płód przyjął promieniowanie, ratując tym samym matkę.

Co za scena na dachu!. Milion myśli podczas oglądania.

O, już słyszałem coś złego - że mówią po angielsku... :-) A tu jest wykład "Czarnobyl po ćwierćwieczu" z 2013:

https://www.youtube.com/watch?v=6GFVUvSHnhs

Gra o tron też jest po angielsku, a powinna być w westeros, valyrian, dothraki, lhazar, quarth, asshai`i i kilku innych. Tylko kto za oceanem chciałby czytać napisy;)

Jest więcej przykładów na "coś złego", a mianowicie, niestety, czuć czasem rolę amerykańskich producentów: podbijanie emocji, ckliwość, jeden kompletnie zbędny wątek, nieco burzący napięcie (ten o psach). Co nie zmienia oczywiście faktu, że tak w ogóle jest to bardzo dobre. No ale ideałów nie ma ;)

Irytowało mnie to, że w serialu o Czarnobylu bohaterowie mówili po angielsku, przez co klimat serialu wiele na tym stracił. No i nie rozumiem czemu większość scen filmowano z kiwającej się ręki zamiast ze statywu. A tak poza tym to serial w porządku.

psokol
exellos
JUMAN
ScuMmy
patrycja76
psubrat
nutinka
Nietutejszy
fender
Nux
Nux