Dr House (2004-2012)
House M.D.
Reżyseria:
Daniel Attias,
Andrew Bernstein,
Sanford Bookstaver,
Gino Cagna,
Tucker Gates,
Fred Gerber,
Lesli Linka Glatter,
James Hayman,
Katie Jacobs,
Frederick King Keller,
Hugh Laurie,
Martha Mitchell,
Peter O'Fallon,
David Platt,
Daniel Sackheim,
Miguel Sapochnik,
Deran Sarafian,
David Semel,
Matt Shakman,
David Shore,
Bryan Singer,
Tim Southam,
Bryan Spicer,
David Straiton,
Newton Thomas Sigel,
Greg Yaitanes
Scenariusz:
Eli Attie,
Sara B. Cooper,
Peter Blake,
John C. Kelley,
Pam Davis,
Leonard Dick,
Doris Egan,
David Foster,
Liz Friedman,
Russel Friend,
Sara Hess,
Seth Hoffman,
David Hoselton,
Marqui Jackson,
Lawrence Kaplow,
Thomas L. Moran,
Garrett Lerner,
Kath Lingenfelter,
John Mankiewicz,
Dustin Paddock,
David Shore,
Matthew V. Lewis,
Matt Witten
Doktor House jest złośliwy, niesympatyczny, podejrzliwy i zawsze, gdy już prawie zabije pacjenta chybioną terapią, dochodzi wreszcie, o jaką chorobę chodzi...
Obsada:
-
Hugh Laurie Dr. Gregory House
-
Omar Epps Dr. Eric Foreman
-
Robert Sean Leonard Dr. James Wilson
-
Jesse Spencer Dr. Robert Chase
-
Lisa Edelstein Dr. Lisa Cuddy
-
Bobbin Bergstrom Nurse / ...
-
Jennifer Morrison (II) Dr. Allison Cameron
-
Peter Jacobson Dr. Chris Taub
-
Olivia Wilde Dr. Remy 'Thirteen' Hadley / ...
Fajny koncept, super realizacja, ale zaczyna być męczący w połowie drugiego sezonu. Wolę chyba jednak seriale które mają bardziej zarysowaną fabułę, niż takie jak House, gdzie niby jest jakaś kontynuacja, ale spokojnie można oglądać odcinki w losowej kolejności i wiele się nie straci.
Te nowe seriale mnie nie biorą.
Bardzo dobry, zwłaszcza gdy się wątki poszczególnych postaci rozwinęły. Laurie - jedyny w swoim rodzaju. Z czasem jednak schemat "co odcinek inny przypadek" zaczął mnie tutaj męczyć, bo medycyna i emocje, czy zdąży się uratować życie, czy nie, to dużo cięższy kaliber niż w tak samo konstruowanych serialach kryminalnych, gdzie jest już po ptakach, że tak powiem. I dlatego oglądam Mentalistę zamiast House'a:)
Monotonne jest, że w każdym odcinku przerabia się kilka hipotez i wiadomo, że właściwa odpowiedź pojawi się dopiero, gdy już prawie zabiją pacjenta. Przez większość odcinka nie ma więc suspensu, bo wiadomo, że "jeszcze będą komplikacje". Mimo to odkrywanie kolejnych warstw tajemnicy jest na ogół interesujące a wredność głównego bohatera - hipnotyzująca.
Co tu dużo gadać: najlepszy serial, jaki w życiu widziałem! Pierwszy raz skończyłem koło 3. serii i wydawało mi się, że się wypalił. Ale teraz obejrzałem od A do Z i widzę, że po prostu byłem przywiązany do pewnego układu, a House miał podkopywać oczekiwania widzów. Jakkolwiek zdarzały się słabsze odcinki, które nie wciągały, to per saldo naprawdę chciałoby się oglądać w nieskończoność. Zakończenie - jak zauważył twórca serii - nie jest najważniejsze, liczy się całość, a ta jest wyśmienita: od strony zdjęć, nowatorsko, aktorsko, scenograficznie, połączenie humoru, dramatu i zagadki - to wszystko działa. Po namyśle podoba mi się nawet i pomysł na zamknięcie serialu, tylko realizacyjnie nie wyszło. Najlepsza rekomendacja, jakiej mogę udzielić: nie wiem jaki serial zdoła mi teraz zastąpić House'a...
Pierwsze odnicki takie sobie ale drugi sezon już wchodzi jak trzeba warto obejrzeć wiecej odcinków bo po pierwszym sezonie to średnio ale potem sztosik !