Person of interest to przypadek serialu-antycelebryty. Nie zdobył w Polsce specjalnego rozgłosu, nie zgarnął worka nagród ani też nie stał się trampoliną do zawodowej kariery dla żadnego z grających w nim aktorów. A jednak to właśnie on został zaszczycony szczególną uwagą przez Jacka Dukaja jako jeden z nielicznych przedstawicieli "intelektualnego science-fiction", tuż obok znakomitego brytyjskiego Black Mirror. "Dziwnym nie jest", ...
Geniusz komputerowy i były żołnierz, spec od trudnych zadań - standardowy zestaw antyterrorystyczny mnóstwa seriali, ale tu sprawdza się po prostu lepiej niż gdzie indziej, mimo ogranych motywów, które się w tle pojawiają. Ten sam typ głównego bohatera co w Tożsamości szpiega, ale o wiele ciekawiej poprowadzona akcja, trzymające w napięciu sprawy, nie takie oczywiste zakończenia. Jima Caviezela pamiętam najlepiej z Częstotliwości, ale jak widać, nadal ma klasę.
Piękny serial :D cudownie się go ogląda. Jestem na bieżąco i to co się teraz dzieje... szok i niedowierzanie. Oby tak dalej. Uwielbiam jak potrafi mnie coś zaskoczyć w serialu. POI rulez! (personofinterest pl)
No i koniec ostatniego sezonu, i niestety ocena spada o gwiazdkę, bo ta końcówka trochę niedorobiona i pozbawiona napięcia charakteryzującego środkowe partie serialu. Aktorstwo Caveziela nie poprawiło się ani trochę, za to Emerson to prawdziwe złoto. W ostatecznym rozrachunku "POI" głowy nie urywa, ale z pewnością będzie miał swoje miejsce w moim zimnym i nieczułym serduszku, tuż obok "Battlestar Galactica".
Geniusz komputerowy i były żołnierz, spec od trudnych zadań - standardowy zestaw antyterrorystyczny mnóstwa seriali, ale tu sprawdza się po prostu lepiej niż gdzie indziej, mimo ogranych motywów, które się w tle pojawiają. Ten sam typ głównego bohatera co w Tożsamości szpiega, ale o wiele ciekawiej poprowadzona akcja, trzymające w napięciu sprawy, nie takie oczywiste zakończenia. Jima Caviezela pamiętam najlepiej z Częstotliwości, ale jak widać, nadal ma klasę.
Piękny serial :D cudownie się go ogląda. Jestem na bieżąco i to co się teraz dzieje... szok i niedowierzanie. Oby tak dalej. Uwielbiam jak potrafi mnie coś zaskoczyć w serialu. POI rulez! (personofinterest pl)
No i koniec ostatniego sezonu, i niestety ocena spada o gwiazdkę, bo ta końcówka trochę niedorobiona i pozbawiona napięcia charakteryzującego środkowe partie serialu. Aktorstwo Caveziela nie poprawiło się ani trochę, za to Emerson to prawdziwe złoto. W ostatecznym rozrachunku "POI" głowy nie urywa, ale z pewnością będzie miał swoje miejsce w moim zimnym i nieczułym serduszku, tuż obok "Battlestar Galactica".