Wirus (2014)
The Strain
Reżyseria:
Guillermo del Toro
Niestety, ten serial nie ma jeszcze porządnego opisu.
Spróbuj na IMDb.
Obsada:
-
David Bradley Abraham Setrakian
-
Anne Betancourt Mariela Martinez
-
Nikolai Witschl Ansel Barbour / ...
-
Pedro Miguel Arce Felix
-
Drew Nelson Matt Sayles
-
Joe Vercillo Kapo
-
Jim Watson Young Abraham
-
Alex Paxton-Beesley Ann-Marie Barbour
-
Jonathan Potts Capt. Redfern
-
Richard Sammel Thomas Eichorst
-
Sean Astin Jim Kent
-
Darrin Baker Trip Taylor
-
Natalie Brown (VI) Kelly Goodweather
-
Donald Burda Kevin Farrell
-
Matthew Deslippe Julius Styles
-
Robin Atkin Downes The Master
-
Kevin Durand Vasiliy Fet
-
Miguel Gomez Augustin 'Gus' Elizalde
-
Jonathan Hyde Eldritch Palmer
-
Ben Hyland Zach Goodweather
-
Raiden Integra Cop
-
Jack Kesy Gabriel Bolivar
-
Mía Maestro Dr. Nora Martinez
-
Robert Maillet The Master
-
Melanie Merkosky Sylvia Kent
-
Ali Momen Dr. William Lester
-
Chloe O'Malley Audrey Luss
-
Kim Roberts Neeva
-
Corey Stoll Dr. Ephraim Goodweather
Wyróżniona recenzja:
Gdyby Blade i Obcy mieli dziecko
Ocena recenzenta:
6/10
O Guillermo del Toro można powiedzieć wiele. W puli tej jednak nie mieszczą się takie hasła, jak: przewidywalność, nuda, typowość. Jedni twórcę kochają, inni nienawidzą. Jedni uważają, że jest oryginalny; inni, że raczej kiczowaty. Osobiście sądzę, że balansuje gdzieś pomiędzy tymi ostatnimi cechami, czerpiąc z obu to, co najlepsze. Doskonale widać to w drugim z reżyserowanych przez niego seriali – ...
Autor: Alicja Górska
Data:
Dałam się nabrać na reklamę jakoby to był wielki hit zza oceanu i zupełnie nowa jakość, choć jednocześnie spinacz tak nośnych i ostatnio na topie wątków w popkulturze i nie tylko. A to bardzo kiepski serial jest, bardzo wtórny i nudny. Właśnie, czego tu nie ma - i wampiry, właściwie wampirozombie, i epidemia, i pasożyty, i jakoby polityka, czyli spisek oraz reminiscencje z drugiej wojny światowej, równie modny obecnie motyw nazistowski, no i sorry, ale nic z tego nie wynika, lepiej, mam wrażenie, że ten nadmiar miał coś zasłonić, coś, czyli ewidentny brak pomysłu na fabułę i akcję, ich poprowadzenie i rozwiązanie. Aha, i brak jest też oczywiście tej "nowej jakości", kompletnie.
Obejrzę do końca, jednym okiem, bo trochę już czasu poświęciłam, jak mówiłam nieźle się dałam nabrać i teraz mi szkoda porzucić przed zamknięciem. Na swoją obronę we własnych oczach mam to, że akcja rozwijała się i rozwija bardzo bardzo powoli, długo można się nie zorientować, że to kiszka ;)